Piękny kolor.
Puszystość.
Kremowa konsystencja.
Idealny smak.
Wszystko pięknie i perfekcyjnie.
A jednak... nie ma róży bez kolców. I nie ma jeżyn bez pestek. Myślałam, że będą delikatniejsze, jak malinowe. Okazały się jednak twardsze. Nie do zgryzienia. Życie.
Pochmurna sobota. W głowie też czarne chmury. Niby weekend i można by się wyluzować, ale nie - są pestki nie do zgryzienia. Jakoś to przełknę, ale zapamiętam... "Kolce nie służą do niczego. To tylko złośliwość kwiatów"*. Idąc tym tropem, pestki to złośliwość owoców. A słowa? To złośliwość ludzi... Najbardziej jednak boli ich brak.
SKŁADNIKI:
- szklanka jeżyn
- 250 ml kremówki
- cukier puder do smaku (wg uznania)
- listek melisy
PRZYGOTOWANIE:
1. Jeżyny zmiksować blenderem - maksymalnie jak się da (najlepiej jeszcze przetrzeć przez sito, aby pozbyć się jeżynowych pesteczek:).
2. Dodać kremówkę i cukier i miksować końcówką do ubijania, aż osiągniemy gęstą kremową konsystencję deseru.
3. Nakładamy do pucharków, można przybrać listkiem melisy.
*Ponoć to cytat z Małego Księcia
łatwo pozbędziesz się pestek przecierając jeżyny przez gęste sito
OdpowiedzUsuńPiękny kolor, a pierwsze zdjęcie wręcz zjawiskowe. Powinnam miec je w nagłówku bloga, bo świetnie pasuje do tła szablonu :)
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu :)
Oj, tam, Goh :)) jest cudowny !!! :)) na tapetę na laptopa, chociażby ;-P
OdpowiedzUsuńCo za kolor!!! Dla czegoś takiego, to i te okropne jeżynowe pesteczki bym zniósł..
OdpowiedzUsuń@Nina: dzięki, następnym razem już będę wiedzieć:)))
OdpowiedzUsuń@Kasiu: dziękuję:) też o tym pomyślałam:) nawzajem!
@Aurora: heh, oj tam, oj tam - zawsze mi poprawia humor:) dzięki:)
@spencer: hehe, no następnym razem będę przecierać mus, zaraz to dopiszę w przygotowaniu:)
Idealny i zachwycający! A kolor świetny na ten deszczowy dzień. Pełen optymizmu. Chyba się zaraz wybiorę na wycieczkę do Poznania!
OdpowiedzUsuńJaki piękny! :O
OdpowiedzUsuń@Kamila: dzięki:) wpadaj, ale mam dziś trochę sentymentalny nastrój, więc może się to skończyć topieniem smutków w musie jeżynowym:)
OdpowiedzUsuń@Martha: dzięki:) pozdrawiam!
Cudowny kolor i na pewno cudowny smak. Letnie pyszności :D
OdpowiedzUsuńKocham jeżyny! już wiem co jutro będzie na deser =^.^=
OdpowiedzUsuńpiekny ma kolor :) a wstyd sie przyznać ale jeżyn chyba jeszcze nie jadłam w swoim zyciu :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam! :)
Nawet ze zlosliwych owocow mozna wydobyc cos dobrego - tobie sie to udalo! Pieknie wyglada ten mus, ma niesamowity kolor.
OdpowiedzUsuńKolor obłędny i zdjęcia też. Zainspirowałaś mnie - zrobię sobie coś podobnego z czarnymi porzeczkami, które przywiozłam z działki. Najpierw je zmiksuję, potem przetrę przez sito i wymieszam z ubitą śmietanką. Będzie pyszne. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńno kolo ma niesamowity
OdpowiedzUsuńjeżyny to pycha są
@slyvvia: dokładnie:) letnie - mimo że to lato w tym roku jakieś takie niewydarzone:)
OdpowiedzUsuń@pozeraczka: ja też:) cieszę się że mój deser cię zainspirował:)
@Maggie: hehe, no tak - czasem się udaje:) dzięki:)
@haniu-kasiu: dziękuję! jeśli chodzi o inspirowanie - to polecam się:))) czarnych porzeczek też dawno nie jadłam:))) smacznego i pozdrawiam:)
@margot: dzięki - też tak uważam:)))
w tym sezonie jeszcze nie miałam okazji jeść jeżyn :( wiele bym dała za taki mus, wygląda bardzo apetycznie (ten kolor!) :-)
OdpowiedzUsuńproste i pyszne!
OdpowiedzUsuń@Kasiu: och, czas to nadrobić:))) dzięki:) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń@małgo: dokładnie!:))) pozdrowionka:)
znasz juz moje uwielbienie do fioletu,więc wyobraź sobie jak tu jęczę nad tym zdjęciem:)
OdpowiedzUsuńcałuski Kochana:***
@asiczko: znam:) ta barwa jest faktycznie niesamowita, inna od jagodowego fioletu - aż szkoda było patrzeć jak szybko znika z tego kielicha:))) pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńKolor zjawiskowy, mus musi być cudowny zwłaszcza z dodatkiem kremówki. Uwielbiam takie smaki. Lubię też same jeżyny w mleku :)
OdpowiedzUsuńRewelacja! Ten kolor jest po prostu cudowny i pasuję pod szablon bloga :)
OdpowiedzUsuńKolor ma wręcz obłędny!
OdpowiedzUsuńIdealnie kremowy;) na pewno pyszny,pozdrawiam
OdpowiedzUsuń@burczymiwbrzuchu: dzięki:) hehe, zauważyłam to dopiero po publikacji:)
OdpowiedzUsuń@Panna Malwinna:) o tak:) - dzięki:)
@Monisia: oj, pyszny:) dzięki za odwiedziny i pozdrawiam!:)
Przepyszny mus..i piękny kolor. Czy jeżyny można kupić, czy własnoręcznie zbierane? Bo u mnie chyba nie ma..
OdpowiedzUsuńA słowa.. są i ich nie ma. Wiesz, w życiu zawsze znajdują się jakieś większe i mniejsze pestki. Jedne wydają się nie przełknięcia, do innych się przyzwyczajamy. Pamiętaj, że jesteś jedyna, wyjątkowa i niepowtarzalna. Nie pozwól się zdławić ani stłamsić, nawet gdy jest bardzo źle świadomość własnej wartości powstrzyma napór przebrzydłych pestek. Oby do przodu :)
Pozdrawiam! :)
@Panno L: jeżyny kupiłam w osiedlowym warzywniaku, niestety nie mam żadnego "znajomego" lasu czy ogrodu, który mogłabym odwiedzić w ramach jeżynobrania:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za te ciepłe słowa:) dodają otuchy:) nauczyłam się przełykać nawet najtwardsze pestki, ale czasem po prostu przytłacza myśl, że jest ich aż tyle:/ ale racja: oby do przodu:) pozdrawiam!
Bajerancki warzywniak! Jutro spróbuję u siebie, widziałam z takich owoców tylko maliny, ale te to akurat mam na działce..:)
OdpowiedzUsuńNie ma sprawy, powtarzaj to sobie zawsze gdy spotkają Cię przykrości - to naprawdę pomaga :)
3maj się cieplutko :)
Kolor ma obłędny!
OdpowiedzUsuńcudo!
Kolor jest boski! Zdjęcia fenomenalne. Tylko mam wrażenie jakiegoś przenikliwego smutku z tego posta :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Monika
@Panna L: :)
OdpowiedzUsuń@kornik: dzięki:)
@Monika: dziękuję:) masz słuszne wrażenia, bo miałam lekkiego doła tego dnia:) pozdrawiam!
poezja :) kocham jezyny! ostatnio zmiazdzylam je w blenderze i polewam nimi lody ;) ale kupione, wiec nie ma czym sie chwalic ;)
OdpowiedzUsuń:) ja też kocham i też mam sklepowe...;)
OdpowiedzUsuńKolor po prostu sam w sobie zachwyca ;-)
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl
@Biedrona: ja też się zakochałam w tym kolorku:)
OdpowiedzUsuń