Dostałam od kolegi z pracy mega ekologiczną cukinię, która nie widziała ani grama sztucznych nawozów! Ba! Rosła na glebie, która nie wie co to pestycydy i na dodatek: z dala od ruchliwej szosy! Dzięki, Misza:) Pierwszy raz w życiu jadłam żółtą cukinię. Była smaczna, ale trudno mi osądzić, czy różni się od zielonej smakiem. Dla mnie cukinia to smakowy minimalizm. Przyjmuje smak ziół, czosnku czy innych warzyw... Co było inne w tej dużej cukinii, to faktura miąższu. Taka bardziej włóknista, a nie jednorodna - jaka kojarzy mi się z młodymi cukiniami. Dawno nie jadłam takiej wielkiej cukinii, więc nie pamiętam, czy starsze sztuki też charakteryzuje taka faktura.
Padł cień podejrzenia, że być może to wcale nie jest cukinia tylko kabaczek! Jak rozstrzygnąć tą zagadkę? Barwa wcale nie jest decydująca. Gdzieś przeczytałam, że cukinia to wyhodowana we Włoszech odmiana kabaczka. Natomiast wikipedia twierdzi, że kabaczek i cukinia to ta sama roślina uprawiana pod dwiema różnymi nazwami. Nazwa kabaczek jest bardziej popularna na południowym wschodzie Polski, a żeby jeszcze trochę namieszać, to dodam, że jest to odmiana dyni i że kabaczki nie mają nic wspólnego z bakłażanami, które już prędzej podobne są do ziemniaka, bo należą do tej samej rodziny - psiankowatych. Uff...
SKŁADNIKI:
- duża cukinia
- 0,5 kg mięsa mielonego wieprzowo-wołowego
- 1 cebula
- ząbek czosnku
- garść gałązek rozmarynu
- 8 suszonych pomidorów
- 6 plasterków żółtego sera
- sól i pieprz
PRZYGOTOWANIE:
1. Cukinię przepołowić i wydrążyć pestki - powstanie rowek, w którym umieścimy farsz. Cukinię osolić.
2. Ustawić piekarnik na 180 stopni.3. Mięso mielone usmażyć na cebulce, dodać czosnek i doprawić do smaku solą i pieprzem. Na koniec smażenia dodać poszatkowane listki rozmarynu.
4. Suszone pomidory namoczyć w ciepłej wodzie, chyba że wykorzystujecie taki z zalewy, wtedy tylko odsączyć z oliwy.
5. Do cukinii nakładamy farszu mięsnego, na wierzchu układamy pomidory suszone i przykrywamy plasterkami żółtego sera.
6. Zapiekamy tak długo aż cukinia zmięknie w środku a ser się roztopi i lekko przyrumieni.
Piękna!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę cukinii.. i kolegi z pracy..
z kabaczkami i cukiniami miałam zawsze dylemat... to samo czy nie to samo.... hmmm tak czy siak, AVE MISZA :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tak nafaszerowaną cukinię..czy kabaczka..czy jeszcze inaczej;)) nie ważne jak nazwane, ważne że pyyyyszneee...
OdpowiedzUsuń@Magda: hehe, dzięki:) przekaże mu:)
OdpowiedzUsuń@vanilla: no właśnie ja też:) hehe, to się Misza ucieszy:)))
@spencer: no właśnie nie ważna nazwa, ważne że smakowało:))) pozdrawiam:D
Wygląda wspaniale. Jadłam różne faszerowane warzywa, ale, co dziwne, nigdy cukinii. Muszę w końcu spróbować :)
OdpowiedzUsuńco do cukinii w pełni się zgadzam :)
OdpowiedzUsuń@sylvvia: spróbuj koniecznie, takie duże cukinie wydają si wprost stworzone do faszerowania:)))
OdpowiedzUsuń@małgo: to super:))) pozdrawiam!
Ja nie mogę tak przyjmować pochwał, gdy cukinia ta wyrosła na glebie cudzej, a opiekę nad jej wzrostem wiódł tata mojej lubej, Liliany. :-) Sam natomiast, z innej, większej jeszcze nieco i zielonej, ale bardzo twardej i fakturalnie ogórkowo-ziemniaczanej, zrobiłem pyszne placki okraszone aromatem czosnkowo-cebulowym. :-)
OdpowiedzUsuńakurat jestem głodna i narobiłaś:P
OdpowiedzUsuńja jeszcze nigdy nie jadłam faszerowanej cukinii
mniam,chce mi się :*
@misza: przyjmuj te pochwały póki dają:))) no i Lili też przekaż duuuże "dzienx" :P a twoje placuszki też były pycha, jednak dobre cukinie "teściu" hoduje:)
OdpowiedzUsuń@asica: whoops;) spróbuj, bo warto:) ściskam mocno:)
Twoja cukinia mega apetyczna. A ja na jutro mam w planach nadziewać zielone cudeńka z ekologicznej uprawy rodzinnej mamci. Uściski
OdpowiedzUsuńGosia ja tam bym się nie zastanawiała czy to dynia czy nie tylko jadłabym aż by mi się moje elfowskie uszy trzęsły hehe więc jedz kobieto i daj zjeść ukochanemu!a tak przy okazji to tort będzie we wrześniu :-)jak piekarnik naprawią i jak wrócę z wakacjones :-)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam takiej cukinii. Połączenie bardzo w moim guście, zwłaszcza tymi suszonymi pomidorami mnie ujęłaś! ;)
OdpowiedzUsuń@Kamila: dzięki:) no ty to jesteś szczęściara z tymi eko-uprawami mamy:) ściskam:)
OdpowiedzUsuń@Gosiu: miśku też zajadał aż mu się uszy (zwykłe;) trzęsły:))) na torcik w takim razie czekam z niecierpliwością:)))
@kikimoro: zatem polecam spróbować:)))
pozdrawiam!
Nie śmiem się zwać specjalistką od cukinii, w każdym razie coś cukinio-podobnego zalegam i na ogródku i jest wielkości wypasionego kocura. Przepis palce lizać! :)
OdpowiedzUsuń@Auroro: w takim razie polecam gorąco wykorzystanie tego, co ci tak bezczelnie zalega w ogrodzie;P dzięki i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNa ogrodku moich rodzicow rosna ogromne kabaczki :) gigantyczne! :) pyszny przepis :)
OdpowiedzUsuń@Magda: sugeruję wykorzystać kabaczki rodziców równie pysznie:))) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPycha!
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl
@Biedrona: :)
OdpowiedzUsuńa do cukini wkładać też ten miasz bez petsek bo te pestki cięzko się wyciąga?
OdpowiedzUsuńten miąższ z pestkami proszę wyrzucić i nie dodawać do farszu:)
Usuń