W święta po raz pierwszy od wielu miesięcy miałam wolny wieczór:) Poszłam więc z koleżanką - również świeżo upieczoną mamuśką - na drinka. Ona jeszcze karmi więc piła tylko karmi, a ja mogłam już zaszaleć, ale nie było w czym wybierać. Zamówiłam gin z tonikiem, jednak nie na to miałam ochotę tego wieczoru. W karcie były dostępne likiery, w tym kawowy, ale żaden drink nie zawierał ich w swym składzie. Na szczęście właściciel baru zgodził się spełnić moją drinkową fanaberię.
Zamówiłam "Białego Ruska", ulubionego drinka Biga Lebowskiego, bohatera filmu braci Cohen. Najpierw jednak musiałam odnaleźć nań przepis w smartphonowych czeluściach internetu. Podałam go właścicielowi "Coolinarki", a ten przygotował mi drinka. Lód, wódka, likier kawowy i śmietanka. Mocne i słodziutkie. Tego mi było trzeba tego wieczoru! Wróciłyśmy do domu o 21.30 jak na wzorowe mamuśki przystało. Wcześnie? Pewnie tak, ale dla nas to był pierwszy taki luźny wieczór od dłuższego czasu i wykorzystałyśmy go najlepiej jak się dało:) Wracałyśmy do domu przez śnieżny, narniowy krajobraz z uśmiechem na twarzy.
SKŁADNIKI*:
- 500ml naparu zrobionego z ok. 100g kawy
- 500g cukru
- łyżeczka pasty waniliowej
- 200ml spirytusu (u mnie 250ml wódki, bo nie lubię takich mocnych nalewek, a taka na wódce jest dla mnie w sam raz)
PRZYGOTOWANIE:
1. Przygotowujemy kawę, najlepiej w kawiarce lub dzbanku-zaparzaczu do kawy (gdzie można odfiltrować fusy) - ważne aby napar był mocny, a kawa dobrej jakości.
2. W dużym dzbanku umieszczamy cukier i pastę waniliową i zalewamy to gorącą kawą - mieszamy, aż cukier się rozpuści i odstawiamy do ostudzenia.
3. Gdy syrop ostygnie dodajemy spirytus lub wódkę, mieszamy, całość przelewamy do karafki i schładzamy w lodówce.
4. Naparsteczek takiej nalewki jest idealny do popołudniowego ciacha:)
* Przepis zaczerpnęłam z bloga "Kuchnia pod wulkanem"
Pycha! Gosiu przyjeżdżaj do mnie nalewkę z kawy zawsze mam na stanie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńno to ja chętnie:) bo Biały Rusek mi posmakował:)
UsuńO! Do Kamili na nalewkę z kawy, a do mnie na wściekłego :D
OdpowiedzUsuńBo ja z tych co drinów raczej nie teges - boję się ich zdradliwości ;)).
Aczkolwiek ten przepis podobuje mi się bardzo :))
Zapraszam! Z GW do mnie tylko 84 km :)
Usuńhehe, ja lubię drinki gdzie nie czuć za mocno alkoholu:) więc sobie sączę, a potem się dziwię, że świat tak wiruje, hehe:P
UsuńKamila, tak kusisz, kusisz i jeszcze ci się naprawdę zwalimy na głowę:P
Kamila, ja z ZG ;)
UsuńTo może jeszcze bliżej? ;)
W takim razie zrobimy sobie BLAGING w realu ;))
Wcale się nie boję, takich nalewek to u mnie od wyboru do koloru. Mój brat się śmieje, że za te produkcje to za krateczki trafię. Lubię robić, nie ma komu pić :) Więc Zapraszam!
UsuńZróbmy! Zróbmy!:)
UsuńMój zawód wykonywany to Tester i ja chętnie potestuję Twoje nalewki Kamila:)
UsuńTestera?? Ciekawe czego :D
UsuńKamila kusi jeszcze bardziej!
W takim razie u mnie w czasie winobrania! Pasi? ;)
łaaaaa!!! mamy czekać do września?!? noł plizzzz:P
Usuńps. pracuję jako tester w dziale IT, testuję hurtownie danych:)
No właśnie do września!
UsuńPrzywiozę to co mam i jeszcze to co zrobię, jak w końcu może wiosna przyjdzie :)
no dobra:) jakoś poćwiczę cierpliwość:) Kamila, a myślisz że można zrobić likier różany?
UsuńAlucha coś w takim razie pokręciłam, to mam trochę dalej do Ciebie x2 :)))
UsuńRobiłam konfitury, cukry, sałatki, desery, octy... Więc likier też można, podejmuję rękawicę hihihi
UsuńEeee no u mnie we wrześniu :P
UsuńCzyli i do jednej i do drugiej mam podobnie daleko ;)
Ha! no to ja opracuję recepturę na jakieś "zdradliwe" drinki z różą w składzie:)
Usuńa ja, jak gdzieś mam mniej niż 300km, to uważam że to jest blisko:) bo z poznania to generalnie wszędzie jest 300: nad morze, do moich rodziców, do stolicy PL, do berlina:)
No to jak mam do WAS blisko :))) Opracuj, będą pyszne :)
UsuńNo ten, znaczy, mam podobnie BLISKO do Was przecież! ;))
UsuńTo ja mam ile do Poznania? 150? Podobnie do Wro, do Berlina, do GW ;))
no to skoro się zgadzamy że blisko, to jesteśmy umówione - na winobranie:)
Usuń:D:D:D
UsuńA nalewkobranie kiedy?
A likierobranie? Hęęę?
Super!
OdpowiedzUsuńPrzepis wykonam i wypiję z rozkoszą.
polecam:) ta przedłużająca się zima wpędzi nas w alkoholizm!:P
Usuńhmmm, brzmi pysznie, choć ja w drinkach jakoś się nie wyznaję i rzadko zamawiam. Ale zdjęcia są przepiękne, że od razu mam ochotę! A Big Lebowski mnie jakoś nie zawojował.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Monika
ja też się nie znam na drinkach, dlatego musiałam się posiłkować netem - a drinka znałam tylko z filmu i zawsze chciałam go spróbować:) a jego niedostępność tylko tę ochotę wzmożyła:)
UsuńBig Lebowski za pierwszym razem mnie nie zachwycił (oglądałam to jeszcze na studiach), ale za drugim raz zobaczyłam ten film w zupełnie innym świetle - i wtedy o wiele bardziej mi się podobał:)
Chciałabym się z wami wybrać na drinka, nawet białego ruska!
OdpowiedzUsuńhehe, jeszcze nigdy się tak publicznie nie umawiałam na picie:P
UsuńJej, co to musi się dziać, jak takie dwie mamuśki się spotkają przy likierze :)) chcę być z Wami, mamuśkami :D
OdpowiedzUsuńhehe, zapraszamy do towarzystwa!:)
UsuńOj, brzmi to smakowicie... Aż mnie naszła ochota na taki drink z nutą kawową, na szczęście zaraz weekend! ^^
OdpowiedzUsuńwykorzystaj ten weekend kawowo, gorąco polecam!:)
UsuńUwielbiam likier i drinki na bazie kawy!
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu człowiek "musi", inaczej się udusi :) Muszę i ja zorganizować sobie babski wypad.
babskie wieczory są najlepsze:)
UsuńPycha!
OdpowiedzUsuńI on tak od razu gotowy do picia?
Nie musi się przegryzać?
no właśnie od razu - dlatego ten przepis wybrałam, bo nie mam cierpliwości do nalewek które są najlepsze po miesiącu;D
Usuńja kawy nie pijam, ale może taki likier by mi zasmakował? :)
OdpowiedzUsuńlikier jest słodziutki, a goryczka kawy prawie niewyczuwalna, to prawie jak cappuccino tylko że bez mleczka:)
UsuńMmmm. Uśmiecham się do tych zdjęć :)
OdpowiedzUsuńmmm:) a zdjęcia uśmiechają się do ciebie z powrotem:)))
UsuńLikier kawowy uwielbiam, ale Biały Rosjanin jednak mnie nie przekonał :)
OdpowiedzUsuńheh, no widzisz, u mnie w rodzinie jest wielu miłośników słodkości, więc taki śmietankowy rusek bardzo im smakuje:)
Usuń