Tuńczykowa pasta kanapkowa jest idealna na śniadanie. Jest to kolejny sposób na czyszczenie lodówki: został mi kawałeczek białego sera, puszka tuńczyka zawsze czeka w pogotowiu - np. na awaryjną sałatkę w biegu, do tego resztka posiekanego szczypiorku, który do jutra zrobiłby się zwiędły lub wysuszony.
SKŁADNIKI:
- 1 puszka tuńczyka w sosie własnym
- pół kostki sera białego (125g)
- pół pęczka cienkiego szczypiorku
- sól i świeżo zmielony pieprz
PRZYGOTOWANIE:
Ser rozdusić widelcem w miseczce, dodajemy odsączonego tuńczyka i poszatkowany drobno szczypiorek, doprawiamy solą i pieprzem - i gotowe:)
chyba muszę sobie takie śniadanko przygotować :)
OdpowiedzUsuńPiękna mata bambusowa. Kurczę, ja też się pisze na takie śniadanie, kanapka do szkoły ze zdrowym tuńczykiem. Koniecznie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :
http://dream-about-muffins.blogspot.com
Często robię takie pasty, bardzo je lubię. Masz świetne matki, ja zazwyczaj kupuję jednokolorowe a potem żałuję, że mam tak monotematycznie w kuchni :)
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia i smaczna pasta :) No i bajeczna mata. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń