Żywicie wasze rodziny sezonowo? Sezonowo, sezonowo... ale co to tak naprawdę znaczy? Odnoszę wrażenie, że dla każdego, co innego... Młode ziemniaki w marcu, kwietniu? Przecież jest sezon na nowalijki - wiosna! No tak, ale sezon na młode ziemniaki, to na razie jest, hmmm..., w Egipcie... Truskawki? Sezon jest, ale chyba w Hiszpanii, a wnioskując po ich smaku, to chyba w hiszpańskich szklarniach... Od paru lat mieszkam w mieście, ale póki co, jeszcze pamiętam, co i kiedy działo się na działce rodziców... Zatem ten cały nowalijkowy boom to jednak pewien falstart ...
Jak się ustrzec przed tą przedwczesną wiosną na talerzu? Warto mieć zaprzyjaźnionego pana lub panią w warzywniaku, którzy powiedzą nam szczerze, czy to warzywko jest nasze, własne, lokalne i polskie:) Dlatego kupiłam wczoraj szczaw. Pan na ryneczku powiedział, że kupuje go od takiej staruszki, która potrzebuje trochę grosza na ćmiki... Mówi, że bierze od niej ten szczaw, bo lepiej żeby paliła niż ma pić... :))) Ta logika jest rozbrajająca, ale przypadkiem dowiedziałam się, że szczaw jest młody, świeży i z Wielkopolski:))) Zapomniałam tylko zapytać, gdzie ta pani zbiera ten szczaw, czy nie przypadkiem przy autostradzie? Ale pomyślałam od razu, że skoro pan jest ogrodnikiem (bo tak się przedstawił), a szczawiowa babcia jest jego sąsiadką, to jeżeli już zbierała to przy drodze, to przy jakiejś wiejskiej, mało ruchliwej...
SKŁADNIKI:
- 0,7l bulionu mięsnego lub warzywnego
- 3 ziemniaki
- 2 pęczki szczawiu
- sól i pieprz
- 0,7l bulionu mięsnego lub warzywnego
- 3 ziemniaki
- 2 pęczki szczawiu
- sól i pieprz
- kilka jajek przepiórczych
PRZYGOTOWANIE:
1. Zagotować bulion i dodać do niego ziemniaki pokrojone w kostkę.
2. Szczaw dokładnie obmyć, jeśli mamy pewność, że jest młody i bez lyka, można go ugotować w całości z łodyżkami.
3. Jajka przepiórcze włożyć do zimnej wody, gdy ta się zagotuje, wyłączyć ogień, a jajka pozostawić we wrzątku.
4. Gdy ziemniaki są miękkie, skręcamy ogień pod zupą i dodajemy szczaw. Szczaw szybko zmienia kolor i młody praktycznie od razu jest miękki.
5. Zupę zdejmujemy z ognia i miksujemy blenderem na gładki krem, doprawiamy do smaku solą i pieprzem.
6. Opcjonalnie zupę można dodatkowo zabielić śmietanką (ja pominęłam ten krok), podajemy z przekrojonymi na połówki jajkami przepiórczymi.
a jajka przepiórcze nie mają chyba klas 0 1 2 3 ??? ja przynajmniej nie słyszałam o tym, przepiórki chyba nie są hodowane w masie jak kury.
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda ta zupka.
Pozdrawiam
Monika
Też nie zauważyłam numerków nadrukowanych na jajkach przepiórczych, ale są smaczne, jak takie wiejskie od szczęśliwych kurek, więc jak dla mnie to bomba!:) dzięki, pozdrawiam:))
UsuńFajna, wiosenna zupka, w sam raz na taka piękną pogodę. Pozdrawiam;-)
OdpowiedzUsuńO tak, zupa idealna w taki słoneczny dzień!:) pozdrawiam:)
UsuńZupa wygląda mega wiosennie :)
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu :)
Taki był zamysł:) dziękuję i Tobie również miłego weekendu:)
UsuńSzczawiowa, sezonowa, moja ulubiona. Szczaw zbieramy sami, daleko od drogi, a jajka od zaprzyjaźnionej gospodyni, w sobotę przyjrzę się im dokładnie, czy są szczęśliwe :) Ściskam na zielono :)
OdpowiedzUsuńTy to masz szczęście:))) też chciałabym mieć takie miejsca i taką gospodyni:))) pozdrawiam gorąco:)
UsuńSzczawiowa chodzi za mną od jakiegoś czasu, ta zieleń jest tak optymistyczna!
OdpowiedzUsuńza mną też długo chodziła i w końcu mnie dopadła:)))
UsuńWzruszają mnie takie historie o babulinkach zbierających szczaw przy drodze ;))
OdpowiedzUsuńhehe, też lubię zbierać takie opowieści:)))
UsuńDla mnie wyznacznikiem sezonowości jest ogródek mojej mamy.
OdpowiedzUsuńJeżeli tam się coś pojawia, to otwieram sezon;)
Szczawiową ubóstwiam i mam nadzieję ją już niedługo ugotować:)
i tak powinno być:) ogródek mojej mamy jest ode mnie trochę za daleko, ale zawsze mogę zadzwonić i podpytać, co tam właśnie wschodzi:))) pozdrawiam!
Usuńkolor ładnie wiosenny
OdpowiedzUsuńpod kolor mojego widoku za oknem - właśnie na dniach zazieleniły się drzewa i już nie muszę oglądać bloku sąsiadów:)))
Usuńpiękny zestaw! ;) ja też jestem anty-nowalijkowa, ale rabarbar dostałam od Mamy z ogródka... ehhh się tłumaczę ;) pysznego weekendu :)
OdpowiedzUsuń:) hehe, ja jestem bardzo pro-nowalijkowa, but only true nowalijki matters :)))) Tobie również miłego weekendu!
UsuńZdecydowanie sezonowo u mnie, ale prawdziwie sezonowo :). Zdecydowaną większą część mojego dotychczasowego życia mieszkałam na wsi, więc wiem co, jak i kiedy ;).
OdpowiedzUsuńTydzień temu widziałam na łące maleńki szczaw ;), a wczoraj u siebie na działce obczaiłam rabarbar - jeszcze tydzień i będzie ciasto z rabarbarem ;).
A zupę szczawiową z jajem uwielbiam! Do tego na osobnym talerzyku ziemniaczki :)
zuch dziewczyna! tylko brać przykład z Ciebie:))) a skoro mówisz, że rabarbar dojrzewa, to ja też zaraz odgrzebię rabarbarowe przepisy:)))
UsuńUwielbiam szczawiową ! Z jajkiem przepiórczym - pyszny pomysł :)
OdpowiedzUsuńdziękuję, ja tez lubię tą zupkę:)
UsuńPysznie się prezentuje. Zjadłabym z chęcią talerz takiej zupy.
OdpowiedzUsuńdzięki! nic prostszego, tylko sobie taką sprawić:)))
UsuńUwielbiam zupy :) najlepiej gotowane w kociołku
OdpowiedzUsuńhttp://www.meble-ogrodowe-sklep.pl/kociolek-wegierski-farmcook-inox-trojnogu-p-1071.html
nad ogniskiem, smakują wyśmienicie :)