Ten kwiecień to chyba najsłodszy miesiąc w moim życiu pod względem liczby upieczonych słodkości. Słodko się zaczęło i tak też musi się zakończyć:) Poza tym jest niedziela i jesteśmy w Poznaniu, a tu niedzielne "słodkie" jest obowiązkowe. Zatem czekając na pełnię sezonu rabarbarowego i czas kiedy ceny tych pysznych, kwaśnych łodyżek osiągną w naszych warzywniakach przyzwoicie niską cenę, proponuję jeszcze wykorzystać jabłka.
Tym razem, inaczej niż w przypadku tych mufinek, wybrałam jabłka mniej soczyste... A w zasadzie, to nie ja wybrałam tylko Miśku, którego poprosiłam o zakup jabłek "tych zielonych, brzydkich jabłek, o których - mówiłeś - że ci nie smakują", no i przyniósł mi golden delicious, czyli nie te, o które mi chodziło... W sumie dobrze się stało, bo te zielone "brzydkie" są bardzo soczyste i przez to ciasto stałoby się aż zanadto wilgotne, a tak było wilgotne w sam raz, bo jabłek jest dość sporo:)
Cała ta sytuacja przypomina trochę reklamę dużego marketu, gdy żona prosi o goździki, a mąż przynosi kwiaty zamiast przyprawy... To tak jak z moim Miśkiem, ale to nie jedyna jego zakupowa "wpadka":))) Kiedyś, dawno temu poprosiłam, aby po drodze z pracy kupił śmietanę. Założyłam, błędnie jak się okazało, że mój facet zna różnicę między śmietaną a śmietanką... Oczywiście kupił słodką zamiast kwaśnej - dlatego od tamtej pory zaznaczam "procent" tego produktu, który potrzebuję:) No ale i tak moja ulubiona pomyłka Misia to koperek, pietruszka, szczypiorek... Jeśli Michu pójdzie do marketu, to już jest koniec... Nigdy nie wiadomo co przyniesie, ale najpewniej coś innego niż potrzebowałam:))) Dlatego zazwyczaj proszę, aby poszedł do warzywniaka, gdzie jak powie "pietruszka", to dostanie pietruszkę, a gdy "koperek" to zawsze otrzyma koperek:)))
SKŁADNIKI:
- 4 jabłka
- 1/8l rumu (można zastąpić innym alkoholem)
- 200g miękkiego masła
- 150g cukru
- 4 jajka
- 200g mąki
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżka cynamonu
- 2 łyżki kakao
- 2 garście rozdrobnionych orzechów (ja użyłam mieszanki włoskich i laskowych)
- opcjonalnie: polewa czekoladowa
PRZYGOTOWANIE:
1. Wymieszać wszystkie sypkie produkty: przesianą mąkę, kakao, proszek do pieczenia, cynamon.
2. Orzechy rozłupać i pokruszyć.
3. Jabłka obrać i pokroić w kostkę, skropić alkoholem i odstawić.
4. Nastawić piekarnik na 180 stopni, przygotować foremkę - wyłożyć ją papierem do pieczenia.
5. Masło ubić z cukrem na gładką, puszystą masę - "do białości".
6. Cały czas ubijając dodajemy kolejno jajka.
7. Gdy masa będzie jednolita dodajemy stopniowo wymieszane sypkie produkty. Masa będzie dość gęsta, ale to dobrze, bo jabłka jeszcze oddadzą trochę soku, i wtedy konsystencja ciasta będzie idealna.
8. Zatem: odsączamy jabłka z alkoholowej polewy i dodajemy je do ciasta, dosypujemy orzechy i całość delikatnie mieszkamy:)
9. Ciasto wykładamy do formy i pieczemy 45 minut.
10. Po ostudzeniu można polać ciasto polewą czekoladową, ale ja, ponieważ użyłam słodkich jabłek, nie chciałam dodatkowo dosładzać tego ciacha. Jeśli z kolei użyjemy kwaśnych jabłek, to wtedy polewa czekoladowa będzie świetnym dodatkiem:)
*Przepis zaczerpnięty z dodatku do Gazety Wyborczej "Nowa Kuchnia Polska"
*Przepis zaczerpnięty z dodatku do Gazety Wyborczej "Nowa Kuchnia Polska"
Słodkiego Długiego Weekendu:)))
Bardzo słodko i smacznie kończysz kwiecień w mieście! Mój mąż zna się na tych wszystkich rzeczach jak mało kto, nie przeszkadza mu to jednak dzwonić ze sklepu, bo właśnie znalazła coś fajnego i można by to wykorzystać. Łatwiej wybrać się z nim do sklepu, bo telefony z częstotliwością 2 minut, bywają męczące :) Pozdrowienia dla Was!
OdpowiedzUsuńhehe, michu też tak dzwoni, ale raczej z pytaniem: "jaka była ta czwarta rzeczy którą miałem kupić?":))) fajnie, że masz takiego sprytnego pomocnika:))) pozdrowienia dla Was równie ciepłe:)))
UsuńMateusz jest kucharzem i pływa na statkach, jak jest okazja to ja częściej pytam jego :) Już niedługo wraca :)
Usuńno to zmienia postać rzeczy:)) i nie ma mowy o takich "pietruszkowo-koperkowych" gafach:))))
Usuńsłodka tortura niedzielna,mrrr
OdpowiedzUsuń:***buziaki
hehe:)))
Usuńtortura dla mnie of kors,ze widze a nie mam :P
OdpowiedzUsuńno tak, zorientowałam się co miałaś na myśli:) buziaki:*
Usuńaż przełykam ślinkę...;-)
OdpowiedzUsuńhehe:))) miłej niedzieli!
Usuńorzechowa rozkosz! przepiękne zdjęcia, a jaki śliczny różany talerzyk.
OdpowiedzUsuńdzięki za miłe słowa:) talerzyk od filiżanki... został już tylko jeden:))
UsuńPyszne! I jakie wilgotne się wydaje;)
OdpowiedzUsuńwilgotne było w sam raz, na zdjęciu nawet trochę bardziej, bo jeszcze ciepłe kroiłam do fotek:)))
UsuńHeeej kochana to trafiłaś z tym ciachem w samo sedno, bo ja Czeko Lady właśnie dziś przybyłam do Poznania, po raz pierwszy :D
OdpowiedzUsuńjak masz czas to wpadnij do mnie, jeszcze dwa kawałki zostały:)
UsuńCiacho wygląda super :)
OdpowiedzUsuńMiłego i słonecznego weekendu majowego :)
dziękuję! weekend właśnie tak miło i słonecznie upływa:)
Usuńja też za zielonymi samymi w sobie nie przepadam. :) Ale w cieście, z czekoladą na dodatek, to musiały być i tak pyszne. :D
OdpowiedzUsuńo tak, w cieście komponują się idealnie:) pozdrawiam!
Usuńa to jabłko ze zdjęcia przypomniało mi trochę kosztelę! Kosztele, kto jeszcze je pamięta? czasem jeszcze na rynku gdzieś u starszego dziadka wypatrzę, to kupię tyle ile dam radę udźwignąć. W tamtym roku tylko raz niestety.
OdpowiedzUsuńA ciacho wygląda na obficie wypełnione jabłkami, co dla mnie jest ogromną zaletą, no i wygląda bardzo przyjemnie wilgotnie.
Pozdrawiam
Monika
P.S. Wam też życzę udanego, miłego, słonecznego weekendu. U nas upał i gorąc, przypuszczam że w Poznaniu także.
heh, nie znam się na gatunkach jabłek, prawdopodobnie tylko papierówki umiałabym odróżnić od innych z zamkniętymi oczami:) ja zawsze biorę jabłko na węch:) i już wiem czy będzie mi smakować czy nie:) miłego weekendu w Łodzi!!!
Usuńpolaczenie jablka z cynamonem uwielbiam, do tego orzechy... to istne pysznosci:)
OdpowiedzUsuńo tak, było pysznie:))) pozdrawiam!
UsuńMam do tego ciasta sentyment...moja Babcia takie piekła.
OdpowiedzUsuńbabcine smaki najlepsze! miłego dnia!:)
UsuńSkorzystalam z Twojego przepisu dzisiaj i efekt fantastyczny! Ciacho jest mieciutkie, wilgotne i aromatyczne:) Dziekuje slicznie za przepis - zostal skopiowany do mojego przepisnika:)) Pozdrawiam serdecznie!!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę że wyszło i smakowało to ciasto:))) pozdrawiam :)
Usuń