Dziś pomysł na nieco inne pierogi. Drożdżowe. W kształcie piramidek. To remake piecuchów. Takie mini calzone, ale z nadzieniem pierogowym. Smakują na ciepło ze śmietaną, jak i na zimno, jako miła przekąska:) Pierwszy raz robiłam taki typowy polski farsz mięsny i wyszedł, nie chwaląc się, super! Dodam, że jestem bezwzględnym zwolennikiem pierogów ruskich i w pierogarniach nigdy nie zamawiam innych pierogów, bo mięsny farsz zazwyczaj jest... bezsmakową papką. Dlatego postawiłam sobie za punkt honoru odpowiednie doprawienie mojego farszu. Z pomocą przyszła mi gotowa mieszanka przypraw do wieprzowiny, trochę maggi i przysmażona na złoto cebulka (czyli sekret mojego ulubionego farszu ruskiego).
A skąd ten kształt? Chciałam spróbować czegoś innego, a ostatnio widziałam filmik jak się lepi samosy i jakoś tak mi się skojarzyło. Jest to o tyle wygodne, że nie trzeba wycinać kółek i wielokrotnie wałkować ciasta. Wystarczy podzielić ciasto na 5 części, uformować z niego kulkę i rozwałkować ją tak, aby powstało koło, troszkę większe od dłoni. To kółko kroimy na cztery części, chwytamy w dłonie jedną ćwiartkę i zlepiamy półokrągły brzeg - powstaje mała sakiewka, do której nakładamy farsz, następnie zamykamy sakiewkę, zlepiając pozostałe dwa brzegi - tak by powstała mała piramidka. Można ją jeszcze postawić na stolnicy i uformować bardziej kształtną piramidę.
SKŁADNIKI (na 20 pierogów):
ciasto:
- 500g mąki pszennej
- 30g świeżych drożdży
- 200ml wody
- 2 łyżki oleju
farsz:
- 25dkg karkówki
- 1 marchewka
- 1 pietruszka
- listek laurowy, ziele angielskie, pieprz w ziarnach
- 2 łyżki ugotowanej kaszy jaglanej
- łyżka masła
- magii
- przyprawa do mięsa wieprzowego
- sól
- 1 cebula, poszatkowana i usmażona na maśle na złoto
- olej do posmarowania formy i pierogów z wierzchu
- olej do posmarowania formy i pierogów z wierzchu
do podania:
- kwaśna śmietana homogenizowana
PRZYGOTOWANIE:
1. Drożdże rozpuścić w ciepłej wodzie.
Z mąki usypać kopczyk, po środku zrobić dziurkę, dodać 2 łyzki oliwy i
0,5 łyżeczki soli, a następnie wlać w nią drożdże.
2. Ciasto energicznie zagniatać i wyrabiać przez około 10-15 minut.
3.
Gdy ciasto zrobi się gładkie, uformować z niego kulę i ułożyć ją w
misce nasmarowanej oliwą, przykryć ściereczką i pozostawić do
wyrośnięcia na około 40-60 minut.
4. W międzyczasie przygotować farsz: karkówkę gotować przez około 1,5 godziny razem z marchewką, pietruszką, liściem laurowym, 2 ziarnami ziela angielskiego i 3-4 ziarnami pieprzu.
5. Ugotowane mięso zmielić lub zmiksować blenderem wraz z masłem, połową marchewki, połową pietruszki i kaszą jaglaną. Gdy składniki dobrze się połączą, można doprawić farsz przyprawą do mięsa wieprzowego (chyba że mamy jakiś inny sprawdzony zestaw przypraw), magii i w razie potrzeby dosolić. Na koniec dodajemy usmażoną na złoto cebulkę wraz z pozostałym tłuszczem i całość mieszamy.
6. Włączamy piekarnik na 200 stopni. Przygotowujemy formę: wykładamy ją papierem do pieczenia i smarujemy olejem.
7. Gdy ciasto drożdżowe wyrośnie należy je podzielić na 5 części i rozwałkować, aby uformować sakiewki -> patrz instrukcja powyżej (pomiędzy dwoma pierwszymi zdjęciami), można też wycinać kółka i lepić jak tradycyjne pierogi. Ulepione sakiewki smarujemy olejem przy pomocy pędzelka.
7. Gdy ciasto drożdżowe wyrośnie należy je podzielić na 5 części i rozwałkować, aby uformować sakiewki -> patrz instrukcja powyżej (pomiędzy dwoma pierwszymi zdjęciami), można też wycinać kółka i lepić jak tradycyjne pierogi. Ulepione sakiewki smarujemy olejem przy pomocy pędzelka.
8. Pierogi pieczemy około 15 minut, aż zaczną się złocić na wierzchu:) Podajemy z kwaśną śmietaną.
Fajne te piramidki. A nie są troszkę za suche? Czasem trafiałam na takie mięsne pierożki właśnie :/
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam ruskie - zwłaszcza te u mamy, choć farsz zwykle robię ja ;). Cebulka do ruskich obowiązkowo! A w pierogarniach zamawiam też czasem ze szpinakiem :)
:) suche? jeżeli pytasz o farsz, to nie, bo dodatek warzyw dodaje mu "wilgotności", a jeżeli pytasz o ciasto, to troszkę tak, dlatego najlepiej komponują się ze świeżą śmietanką:) ja już takich ze szpinakiem nie zamawiam, odkąd posmakowałam tego farszu w jednej z ponoć najlepszych pierogarni w Poznaniu i szpinak był przyrządzony na sucho i kwaskowo, zamiast z czosnkiem albo fetą... :)
UsuńDodatek śmietanki to pyszna sprawa ;)
UsuńNa kwaskowo? :/ no właśnie, musi być albo czosnkiem albo z fetą! Przeszkol tę pierogarnię ;))
Może już ktoś inny ich pouczył, ja już nie będę sprawdzać po raz drugi:))
UsuńGosiu ja na takie sakiewki ze smacznym farszem piszę się zawsze i wszędzie. Może zostało choć parę sztuk? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKochana, kilka zostało, ale Miśku zabrał je do pracy na drugie śniadanie:))) pozdrawiam!
Usuńurocze, fajna odmiana ot typowego kształtu:)
OdpowiedzUsuńdzięki i pozdrawiam!:)
Usuńjadę na sakiewki:)mniam ,mniam :)
OdpowiedzUsuńprzyjeżdżaj, wiesz, że czekam na Was:)))
UsuńSą piękne, Gosiu! I jakie zdjęcia! Nowy aparat?
OdpowiedzUsuńUściski:*
dziękuję Aniu!:) aparat stary, ale dzięki lekcji foto w Ziołowym Zakątku, zaczęłam się bawić światłem i pomocne przy tym lusterko bardzo mi przypadło do gustu:))) ściskam:)
UsuńJak mi wróci ochota na mięso, na pewno takie zrobię:)
OdpowiedzUsuńPóki co narobiłaś mi smaku na ruskie, moje ulubione,
których już tak dawno nie jadłam!
Pozdrawiam:)
ja też jestem ostatnio na bakier z mięsem, więc te mięsne były dla Miśka, ja tylko degustacyjnie je potraktowałam, a sobie zrobiłam kilka z ruskim farszem:)))
UsuńCudne fotki. Aż ma się ochotę sięgnąć po kilka sakiewek;)
OdpowiedzUsuńdzięki! częstuj się wirtualnie:)
UsuńBardzo fajna odmiana, takie piramidki. Ja mam trochę ziemniaków młodych na zbyciu akurat, zrobiłabym takie ruskie..:)
OdpowiedzUsuńdzięki! a z farszem ruskim z młodych ziemniaków (egipskich jak mniemam, bo na polskie to jeszcze raczej nie sezon) trzeba uważać, bo gorzej się rozpadają (trzeba dobrze je dogotować), albo wręcz przeciwnie: rozpadają się za mocno i słabo się lepią... ale można spróbować:)
Usuńpierogi drożdżowe pyszności, chociaż ja jednak ruski farsz bym wolała :D.
OdpowiedzUsuńo tak, ruski farsz rządzi!:))) bez dwóch zdań:)
UsuńPodpisuję się! :D
Usuń:))))
UsuńBardzo mi się podobają te calzone-mini pierożki :)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że ci się spodobały!:)
Usuńale pikne Ci wyszły te samosy :) ja nie umiem lepić takich! Chyba musimy się spotkać i Ty nauczysz mnie takich a ja Ciebie falbanek :)))pozdrowionka
OdpowiedzUsuńhehe, obejrzałam ten filmik teraz jeszcze raz i okazuje się, że te babeczki kleiły te samosy trochę inaczej, mi to wyszły "samosy" 3D:))), w takim razie sakiewki to mój indywidualny pomysł:) i chętnie go wymienię na wiedzę tajemną dotyczącą falbankowania brzegów pieroga:)
Usuńbardzo fajne sakiewki, tym bardziej, że pomysł autorski :) Lubię drożdżowe pierogi, a takie sakiewki to ciekawa i fajna forma podania, choćby na imprezę - to takie finger food.
OdpowiedzUsuńfarsz do ruskich lubię, ale jeśli chodzi o mięsne pierogi to mam jedno miejsce w którym pierogi mięsne zamawiam bez obaw - są przepyszne. Ale to w Łodzi :)
Pozdrawiam
Monika
Świetny pomysł z tym finger food, nawet o tym nie pomyślałam:) Dzięki za podpowiedź!:) No jak masz sprawdzone miejsce pierogowe, to inna sprawa:) Jak będę kiedyś w Łodzi, to zgłoszę się po adresik:) pozdrawiam!
UsuńPierogi drożdżone - mniam. Kształt bardzo ciekawy, no i coś nowego ale nie do końca :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że podoba ci się moja pierogowa innowacja:)
UsuńTakie przekąski chętnie konsumuję i sama przygotowuję ;-)) A kształt.. uroczy ;-)
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl
dzięki, pozdrawiam!:)))
Usuńale pyszności serwujesz :))) aż zgłodniałam...
OdpowiedzUsuńpozdrowionka!
hehe, dziękuję, mam nadzieję, że miałaś coś smakowitego pod ręką:) pozdrawiam!
Usuń