Viva la pasta! Wtórując radosnym makaronowym okrzykom imienniczki Małgorzaty, prezentuję taki oto przepis na makaron:)
Wielokrotnie zastanawiałam się czy ricotta, której miłośnikiem nie jestem, będzie smaczna ze szpinakiem? I okazało się, że w szpinakowym kamuflażu ten serek jest całkiem smaczny:) A może po prostu ten smak, który mi nie pasuje, jest skutecznie zamaskowany w tej zielonej pierzynce?
SKŁADNIKI:
- 250 g makaronu typu muszle
- 500 g szpinaku mrożonego (oczywiście można użyć świeżego, do kupna którego zachęcał mnie pan z warzywniaka, ale zmęczona po pracy odmówiłam - widmo mycia kilograma szpinaku skutecznie mnie zniechęciło)
- 2 ząbki czosnku
- ok. 250 g sera typu ricotty
- 200 ml śmietanki
- sól i grubo zmielony pieprz
- oliwa z oliwek
- mielone migdały do posypania na koniec
PRZYGOTOWANIE:
1. Makaron ugotować mocno al dente w wodzie z dodatkiem soli i odrobiny oliwy.
2. Szpinak rozmrozić na patelni, dodać przeciśnięty przez praskę czosnek i pokruszony ser ricotta. Doprawić solą i pieprzem.
3. Ugotowane muszle nadziewać ciepłą masą serowo-szpinakową. Ja generalnie nie studziłam makaronu, bo mam dość wysoką odporność na ciepło (i wrzątek:). Kłopot był tylko z tymi bardziej dziewiczymi muszelkami;) Trzeba uważać aby się nie oparzyć wrzącą wodą zgromadzoną wewnątrz muszli.
4. Śmietankę wlewamy na spód naczynia żaroodpornego, solimy i pieprzymy:) i na to układamy nadziewane muszelki i skrapiamy je z wierzchu oliwą. Podgrzewamy w piecu mocno rozgrzanym, na najniższej półce (grzanie od dołu), do momentu aż zagrzeje się śmietanka i cała potrawa będzie ciepła (bo oczywiście muszle zdążą lekko ostygnąć podczas nadziewania). Przed podaniem posypujemy muszelki mielonymi migdałami,
te muszle chodzą za mną od jakiegoś czasu i jakoś nie mogę ich zrobić
OdpowiedzUsuńJa również na widok tego dania mam ochotę krzyknąć z zachwytu :)
OdpowiedzUsuń@kulinarne-smaki: za mną też długo chodziły te muszle, ale w końcu - gdy makaron odleżał swoje w szafie i nabrał mocy urzędowej - zdecydowałam się:)
OdpowiedzUsuń@Gosia: nie bójmy się tego zrobić: VIVA LA PASTA!!! dobry makaron nie jest zły:)
a moze byc inny ser niz ricotta?feta>?np
OdpowiedzUsuń@asica.p: ricotta ma w miarę neutralny smak w tej potrawie - a feta to smakowy konkret:) ale w sumie połączenie fety i szpinaku też jest obłędne, więc możesz poeksperymentować:)
OdpowiedzUsuńHa! robiłam coś takiego robiłam!
OdpowiedzUsuńNo wprawdzie urodą znacznie odbiegało od tego Twojego, ale - wiem, co jadłaś! Pychotkę...:)
Pięknie się prezentują! I jeszcze migdały na posypkę :) Super!
OdpowiedzUsuńJadłam kiedyś ravioli ze szpinakiem i rocottą - jak na mój gust troszkę zbyt delikatne. Tajemnica chyba tkwi w dobrze doprawionym szpinaku.
Pozdrawiam! :)
:) Mielone migdały do posypania to świetny pomysł!
OdpowiedzUsuń@Lekka: dokładnie tak jak mówisz - pychotka:) bardzo lubię szpinak:)
OdpowiedzUsuń@nat. dzięki! ja zawsze dodaję do szpinaku dość dużo czosnku, dużo świeżo mielonego pieprzu i doprawiam ziołową solą morską:) tak mi najbardziej smakuje:)
@Pat: dzięki, akurat nie miałam orzechów włoskich, które też mi smakują ze szpinakiem, więc użyłam migdałów - dają radę:)
Super danie, a można też i dodać kawałki łososia i też fajnie smakuje.
OdpowiedzUsuń@Kasinka, ja bym z chęcią dodała łososia, ale Miśku nie znosi połączenia ryby i szpinaku, więc ten duet na wspólny obiad nie wchodzi niestety w grę:)
OdpowiedzUsuńa ja przed śniadaniem jeszcze głodna a tu takie dobroci u Cibie;) muszę koniecznie zrobić sobie takie danie z makaronu (mam spory zapas w szafie i pewnie data zbliża się ku końcowi)
OdpowiedzUsuńUwielbiam szpinak, a muszle są takie piękne :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńwyglądają obłędnie! zgaduję, że smak od wyglądu zbytnio nie odbiega;)
OdpowiedzUsuńi cieszę się, że cię zmobilizowałam! ;D
pzdr:*
@Panno Malwinno: polecam - to świetny pomysł na wykorzystanie zapasów:)
OdpowiedzUsuń@ka.wo: już myślę nad innymi sposobami wykorzystania tych muszelek:) pozdrawiam równie serdecznie:)
@małgo.: a ja się cieszę ze smacznego obiadku, jeszcze raz dzięki:)
Wspaniałe! Uwielbiam nadziewane muszle właśnie w takiej wersji jak Twoja! Mniam!
OdpowiedzUsuń@Anno-Mario: dzięki:) ja już też je uwielbiam, to mój pierwszy eksperyment z muszlami i bardzo mi się one spodobały:) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKocham te muszelki... !
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl
Muszle nadziewane szpinakiem to stanowczo jedna z moich ulubionych wersji nadzienia, niestety ostatnio coraz rzadziej chce mi się je faszerować więc wybieram inne, szybsze pasty. Chyba czas najwyższy się zmotywować i zasiąść do nadziewania :)
OdpowiedzUsuń@Biedr_ona: rozumiem tę miłość:)
OdpowiedzUsuń@Marta: od czasu do czasu można się pobawić, i tak łatwiej się je faszeruje niż cannelloni:)
pyszności!!!!!!!
OdpowiedzUsuńoo a ja farsz robię ze szpinaku, pieczarek i chudziutkiej wędliny z sosem morley :)
OdpowiedzUsuńA jakiej śmietany mam uzyć?teściowa wpada na obiad i musi wyjść przepyszne:)a czy jakaś sałata do tego pasuje czy to już za wiele?
OdpowiedzUsuńja użyłam słodkiej śmietanki (nie pamiętam procentu, ale myślę że 12% będzie ok), sałata chyba nie bardzo do tego pasuje, to tak jak byś dodała sałatę do spaghetti:) to już lepiej zrobić jakąś zupę-krem na przystawkę:)
Usuń