Na jesienną chandrę. Tak brzmiał tytuł maila od mamy. A jego treść? "Może w twojej kuchni da się coś jeszcze zmienić w tym przepisie"? Zajrzałam do odnośnika i stwierdziłam, że w sumie fajna zupa, więc po co cokolwiek zmieniać - ale, oczywiście bez zmian się nie obeszło:) W przydomowym markecie nie było cukinii, a papryka była tylko czerwona, kupiłam więc dynię dla koloru, a w lodówce znalazł się niezagospodarowany kawałek kapusty. Kluseczki serowe zapowiadały się wybornie, ale zastąpiłam je mięsem mielonym... Cząber zamieniła na czubricę, która jest mieszanką przypraw na bazie cząbru, więc nie jest to tak wielkie odstępstwo, ale suma summarum postanowiłam nie nazywać jej zupą bułgarską:)
Jest to zupa w kolorze jesieni. Jesieni właściwej. Tak zwanej, Polskiej Złotej Jesieni. Po tym co ukazało się moim oczom dziś rano (patrz: zdjęcie poniżej z serii Widok z okna. Dziś Zostaję w Domu) - po prostu musiałam zrobić coś optymistycznego. I chyba mi wyszło:)
SKŁADNIKI:
- 0,5kg mielonego mięsa wieprzowego (dobrej jakości, najlepiej 100% mięsa w mięsie:)
- 3 papryki czerwone
- 2 garście dyni pokrojonej w kostkę
- 1 duża cebula
- kawałek kapusty
- kostka rosołowa
- czubrica, sól
- 2-3 łyżki kwaśnego keczupu
PRZYGOTOWANIE;
1. Cebulę poszatkować w drobną kosteczkę i wrzucić na rozgrzaną patelnię polaną oliwą, gdy się przyrumieni - dodajemy mięso mielone i smażymy. Doprawiamy solą i czubricą.
2. W dużym garnku wstawiamy wodę i dodajemy usmażone mięso z cebulką.
3. Na patelni lekko obsmażamy dynię i pokrojoną w kostkę paprykę - potem dodajemy to do garnka z mięsem.
4. Na koniec bezpośrednio do garnka dodajemy poszatkowaną kapustę.
5. Całość gotujemy na małym ogniu około pół godziny lub do czasu aż papryka zmięknie. Na talerzu można dodatkowo posypać szczyptą czubricy i gotowe!
kolor Twojej zupy zdecydowanie poprawia nastrój:)
OdpowiedzUsuńmniam wygląda pysznie:)ja dzis spróbowalam spaghetti carbonara i nawet wyszło:)
OdpowiedzUsuńkolor super, a zawartość jeszcze bardziej :) Jak najbardziej jesienna zupa na poprawę nastroju.
OdpowiedzUsuńPomarańcz to idealny kolor na jesień! Anty-chandrowy! A czubrice kocham! :))
OdpowiedzUsuńGosia zostaw trochę dla mnie na jutro :-)
OdpowiedzUsuńZupka ma kolor takiej jesieni jaką kocham. Mamę masz super i jeszcze pisze maile:) moja czyta smsy, pozdrowienia dla Was!
OdpowiedzUsuń@basiaP: cieszę się że działa:)))
OdpowiedzUsuń@asica: dzięki:) carbonarę uwielbiam - gratulacje!:)
@Agna: dziękuję:) mnie trochę dzisiaj ożywiła:)
@Aurora: o tak, pomarańcz zdecydowanie poprawia nastroje:)))
@Gosia: spoko, zostanie na jutro, bo cały duży garnek nagotowałam:)
@Kamila: tak, mamę mam skomputeryzowaną:> pozdrawiam również cieplutko:)))
mam nadzieję, że jesień objawi się takimi własnie kolorami
OdpowiedzUsuńYummy & Tasty
Z taką zupą jesień nie może być smutna!
OdpowiedzUsuń@małgo: ja też mam taką nadzieję, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń@burczymiwbrzuchu: o tak koloroterapia o tej porze roku z pewnością działa:)
Apetyczna ta zupka - taka rozgrzewająca :)
OdpowiedzUsuń@tu-tusiu: o tak, pierwsze chłodne dni, ale już można pomyśleć o rozgrzewających daniach:)
OdpowiedzUsuńkolory takiej zupy rozgrzewają serce i poprawiają humor, w kontraście do widoku z okna:)
OdpowiedzUsuń@Ivka: dzisiaj rano dla odmiany, widok z okna był czerwony od blasku wschodzącego słońca jak ta zupa, dopiero później się zachmurzyło:) a zupa rozgrzewa zawsze:)
OdpowiedzUsuńkolor power :) myślę, że widok za oknem wart jest Twojej zupy ;)
OdpowiedzUsuńwiedziałam, że ta kolorowiasta zupka wywoła uśmiech na twarzyczkach ( u mnie też! ), ale że tyle zmian do niej, Gosiu, wprowadzisz? w każdym razie "funkcji" zupy nic to nie zaszkodziło ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam wszystkich!
@Magda: kolor rulez:) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń@mama: hehe, improwizacja to podstawa:) przepis stanowi tylko inspiracje:) dzięki za pomysł! pozdrawiam:)
Wygląda zachęcająco.. ;-) Ja swoje zupy staram się gotować na kurczaku ;-)
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl