Wiem, wiem, świąteczny klimat i te sprawy... Powinnam wrzucić tu przepis na kapustę z grzybami, makiełki, barszcz z uszkami i takie tam... makowce i inne pierniki. Ale nie wrzucę, bo w tym roku jedziemy całą familią "na gotowe". Co najwyżej będzie mi dane zamieszać łychą w bigosie, albo posmakować tego i owego przed podaniem na stół. Zresztą wrzuciłam już przepis na holenderskie pierniczki, więc święta na blogu mam odhaczone! ;) Pokażę zatem co nowego, wegańskiego, bezmlecznego i bezjajcowego zrobiłam sobie na lunch.
Oto drożdżowe placuszki z cukinią. Gorąco polecam! Nie tylko dlatego, że są wegańskie, ani nie tylko dlatego, że idealnie wpisują się w menu Matki Karmiącej małego alergika, ale dlatego, że w cieście drożdżowym o wiele łatwiej jest utrzymać w ryzach cukinię. Wcześniej (kiedyś dawno temu, gdy byłam wszystkożerna) robiłam placuszki z cukinii w cieście naleśnikowym i problem polegał na tym, że cukinia puszcza bardzo dużo soku. Niezależnie od tego jak dobrze była odciśnięta na początku smażenia, pod koniec zawsze rozrzedzała ciasto. Inaczej rzecz się ma z ciastem drożdżowym, tu cukinia zostaje poniekąd "uwięziona" w lepkich łapkach małych pączkujących drożdży i efekt rozrzedzenia ciasta jest prawie niedostrzegalny. Ok, takie placuszki w cieście naleśnikowym są z pewnością delikatniejsze - te drożdżowe są mięsiste i konkretne, ale też są super:)
SKŁADNIKI*:
- 8 g drożdży instant
- 1.5 szklanki mąki luksusowej
- 2 łyżki golden syrup + trochę do polania gotowych placków
- 1.5 szklanki mąki luksusowej
- 2 łyżki golden syrup + trochę do polania gotowych placków
- szczypta soli
- 2 łyżki oleju + odrobina do smażenia
- szklanka ciepłej wody
- szklanka startej cukinii (w temperaturze pokojowej)
- szklanka ciepłej wody
- szklanka startej cukinii (w temperaturze pokojowej)
PRZYGOTOWANIE:
1. Cukinię zetrzeć na tarce na początku przygotowywania placuszków, aby puściła jak najwięcej soku.
2. Drożdże i sól wymieszać z mąką.
3. Golden syrup (można zastąpić miodem) rozpuścić w ciepłej wodzie.
4. Do mąki z drożdżami dodać olej i ciepłą wodę z syropem - i całość dokładnie wymieszać łyżką.
5. Odstawić do wyrośnięcia na około 20-30 minut.
6. Po tym czasie dodać do ciasta odciśniętą z soków własnych cukinię i dobrze wymieszać.
7. Smażyć małe placuszki nakładając ciasto łyżką na rozgrzaną patelnię - warstwa ciasta powinna być dość cienka, aby placuszki dobrze dosmażyły się w środku (no chyba, że smażymy na głębszym tłuszczu)
8. Racuszki idealnie smakują z golden syrupem (którego fanką zostałam całkiem niedawno:)))
* Przepis zaczerpnęłam z tego bloga [klik]
Drożdżowe z cukinią? Takich nie robiłam, choć jestem amatorką cukiniowych placuszków. Niebawem chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńw takim razie zachęcam do przetestowania:)
UsuńPysznie wyglądają, właściwie to nabrałam ogromnej ochoty na takie placuszki :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdzięki, za mną cały czas chodzą naleśniki z serem, ale to dopiero za jakiś czas do wypróbowania:)
Usuńco tam Goha ..jeszcze nie ma świąt a już mi się nie chce jeść tych wszystkich kapust i pierogów...wolę te placki zdecydowanie :)) może nawet zrobię na święta dla Patrycji bo ona nie jada niczego co na Wigilijnym stole :)))
OdpowiedzUsuńhehe, no widzisz, ale doceń to że możesz jeść wszystko, bo ja to mam teraz prze... przekichane:)
UsuńMam na nie większa ochotę niż na całe świąteczne żarcie :)
OdpowiedzUsuńno proszę! to znaczy że jest nas więcej:)
Usuńsuper:) i wypatrzyłam syrop z M&S:)
OdpowiedzUsuńdzięki! tak, syrop stamtąd - jest pyszny:)
UsuńNo tak, bardzo świąteczny wpis ;)), ale masz wytłumaczenie ;)
OdpowiedzUsuńJa też mam swoje - jak mogę zamieścić coś świątecznego przed świętami skoro robię to maksymalnie dwa dni przed świętami, a nie na początku grudnia?
Się dziwię właśnie tym blogom, na których są świąteczna potrawy - robią to dwa razy czy może publikują potrawy z zeszłego roku? Hm? ;))
no właśnie też mnie to zastanawia i to nie tylko przy okazji tych świąt! chociaż miałam taki rok, że cały grudzień jadłam barszcz z uszkami, ale to były kulinarne kaprysy ciążowe;)
UsuńOt i mają baby problem. Zamiast lepić uszka od dawna, by na bloga wrzucić to mają za dużo czasu i dumają...
UsuńUwielbiam placuszki z cukinii :-)
OdpowiedzUsuńA skoro były ciateczka to może jedno zdjęcie do mojego ciastkowego kolażu? Zapraszam na cookies day - szczegóły u mnie na blogu! :)
ja też jestem ich fanką, a zdjątko moich pierniczków posłałam:)
UsuńUwielbiam wszelkiego rodzaju placuszki, a te wyglądają nieziemsko. Chyba muszę sprawdzić jak smakują :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: kulinarne-zmagania-fate.blogspot.com
dziękuję, smakują równie wybornie:)
Usuńpyszne! ;)
OdpowiedzUsuńo tak!
Usuńmy z kolei na diecie anty grzybowej omijamy drożdże szerokim łukiem, więc na razie to nie dla nas. Ale wyglądają majestatycznie na tej wieży. :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Monika
nie znam takiej diety, a co ona daje? i czy to takie przejściowe (oczyszczające), czy tak na stałe?
UsuńJa placuszki z cukinii zwykle robię na słono, ale jak widzę ten spływający syrop to zaczynam się zastanawiać, czy nie popełniam błędu:)
OdpowiedzUsuńja też robiłam zwykle w wersji wytrawnej, np. z łososiem i śmietaną, ale teraz mam ograniczony repertuar jeżeli chodzi o różne składniki pokarmowe, i niestety rybki i nabiał odpadają...
Usuń