Najlepsza babka na świecie! Naładowana wspomnieniami... Kipiąca obrazami z przeszłości... Wybitnie cytrynowa i pulchniutka:) Z każdym kęsem przypominają mi się kolejne historie, bo tyle razy obserwowałam babcię, jak przygotowuję tą babkę - na każdą okazję: święta, imieniny, urodziny czy niedzielny obiad... Ten sam smak, zawsze udany, tradycyjny... Babcia zdradzała jej sekrety... Tylko pamiętaj, żeby użyć prawdziwych cytryn, a nie aromatu... Tylko w moim piekarniku taka wychodzi... Reszty nie pamiętam, a przecież przepis wymaga zgromadzenia jeszcze kilku informacji...
Nie mam starego piekarnika gazowego, więc na pewno jeden z magicznych składników procedury będę musiała pominąć. Nie ma już pomiędzy nami babci, więc nie ma kogo zapytać... Na szczęście przepis zanotowała kiedyś ciocia, babci synowa... W ten wyjątkowo refleksyjny dzień, wspominam moją kochaną babcię właśnie w ten sposób, piekąc jej wyjątkową babkę...
SKŁADNIKI:
- 1 szklanka mąki tortowej
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- 3 łyżeczki płaskie proszku do pieczenia
- 1 szklanka cukru
- 0,5 szklanki oleju
- 5 jaj
- cukier waniliowy
- sok z jednej cytryny + skórka otarta z tejże cytryny
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- 3 łyżeczki płaskie proszku do pieczenia
- 1 szklanka cukru
- 0,5 szklanki oleju
- 5 jaj
- cukier waniliowy
- sok z jednej cytryny + skórka otarta z tejże cytryny
- szczypta soli
- na lukier: cukier puder i sok z cytryny
PRZYGOTOWANIE:
0. Piekarnik ustawić na 180 stopni.
0. Piekarnik ustawić na 180 stopni.
1. Wymieszać mąkę tortową, mąkę ziemniaczaną i proszek do pieczenia.
2. Żółtka, startą skórkę cytrynową, cukier i cukier waniliowy ubijać mikserem przez 5 minut.
3. Następnie stopniowo dodać olej i sok z cytryny na przemian, ubijać jeszcze przez 5 minut.
3. Następnie stopniowo dodać olej i sok z cytryny na przemian, ubijać jeszcze przez 5 minut.
4. Białka ubić na sztywno dodając szczyptę soli.
5. Delikatnie wymieszać z ubitymi żółtkami mąkę na przemian z pianą (łyżka za łyżką).
5. Delikatnie wymieszać z ubitymi żółtkami mąkę na przemian z pianą (łyżka za łyżką).
6. Przelać do formy (użyłam keksówki o dł. 35 cm) wyłożonej papierem do pieczenia.
7. Piec około 45 minut do godziny.
7. Piec około 45 minut do godziny.
8. Przygotować lukier, robiłam na oko: kilka łyżek cukru pudru, dodawać stopniowo sok z cytryny aż powstanie gładki lukier - polać ostudzoną babkę.
to jedno z moich ulubionych ciast, choć dla większości jest /za zwykłe. /
OdpowiedzUsuńbaardzo, bardzo lubię babkę cytrynową. ;)
Wzruszające wspomnienia...
OdpowiedzUsuńCudowna babka!
@słodkosłona: właśnie wiem, to ciasto jest wyjątkowe w tej swojej zwyczajności:)))
OdpowiedzUsuń@Amber: dziękuję i życzę miłego dnia!
pięknie Babcię wspominasz...
OdpowiedzUsuńja tez dziś za moją tęsknię...
a babki uwielbiam:)
uwielbiam babkę cytrynową :)
OdpowiedzUsuń@asica: brakuje tych babć naszych...:] ściskam:)
OdpowiedzUsuń@Psie Wędrówki: ja też :))))
W takim razie już się częstuję ;-D
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl
Bardzo lubię cytrynową babkę :). A u Ciebie jeszcze z lukrem (ja zwykle idę na łatwiznę posypując pudrem;) ).
OdpowiedzUsuńFajnie, że tak uczciłaś babcię - jej babką :)
Cudowna. Babcine wypieki są zawsze wyjątkowe i nawet używając tego samego przepisu wychodzi inaczej.
OdpowiedzUsuńJa palac znicze na grobie mej kochane Babci Eryki tez glownie myslalam o jej znakomitych wypiekach ... :)) Nie ma jak babcine sekrety :))
OdpowiedzUsuńPiękne są takie "kuchenne" wspomnienia;) i pyszne!
OdpowiedzUsuńCudna babka, uroczej Babci! Miłe masz wspomnienia nie tylko smakowe! Szczególny dzień!
OdpowiedzUsuń@Biedrono: częstuj się do woli:)
OdpowiedzUsuń@alucha: babcia też czasem posypywała tylko cukrem pudrem, to będzie wersja na kolejną okazję:)
@sylvvia: no właśnie, ciekawe na czym to polega? :) dzięki!
@Auroro: Babcie to potrafią się słodko zapisać w pamięci:)))) pozdrawiam!
@Monisia: dziękuję i pozdrawiam:)
@Kamila: o tak urok Babci na zawsze pozostanie w moim sercu:))) i wszystkie związane z nią wspomnienia:) pozdrawiam!
cytrynowe musi być pyszne!
OdpowiedzUsuńfenomenalna cytrynowa babka z przepisu fenomenalnej Babki :)
OdpowiedzUsuńściskam mocno
Monika
@Gosia: o tak:) musi;)))
OdpowiedzUsuń@Monika: dzięki i też mocno ściskam:)))) pozdrawiam!
Jak rodzinnie i ciepło się zrobiło:). Mieć takie wspomnienia to prawdziwy skarb :)
OdpowiedzUsuńbabciowe dania są niepowtarzalne i niesamowite.
OdpowiedzUsuńE zrobię tez ta babke:) fajnie ze zgranelas przepis! Ostatnio jadalem tylko taka od Jarka teściowej.. No i wiesz w srodowiskah "slow" to wybitny rarytas. A a ..a babcia -no ciekawe gdzie się odrodzila i co gotuje:))
OdpowiedzUsuń@Amy: :))) staram się pielęgnować takie wspomnienia:)
OdpowiedzUsuń@Aga: o tak - są wyjątkowe:)
@Stasiu: zrób, i daj znać jak ci wyszło, czy faktycznie tak jak babcina? bo moja prawie, prawie, ale jeszcze muszę ją dopracować:))) hehe, no ciekawe czy zaimponiłabym "slowerom" :) a babcia? jako odrodzona trzylatka, to chyba jeszcze nic nie gotuje:DDD
Taki przepis to skarb. Babcie dbają o nas jak mogą i rozpieszczają. Kiedy ich zabraknie pozostaje nam pielęgnować wspomnienia i piec cudowne babki z ich przepisu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
@Ivka: staram się zbierać te skarby, ocalić przed zapomnieniem:) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMmmmm już się nie mogę doczekać aż Stasiu ją upiecze! (bo ja jak to zwykle bywa będę tylko marnie asystować)
OdpowiedzUsuńMamy już wszystkie składniki... zdam relację!
@kinga: no to czekam na waszą relację i foty:))) trzymajcie się misie:)
OdpowiedzUsuńSssp brrr
OdpowiedzUsuńWyszła przepysznie! Stas wczoraj wieczorem napisal tu dlugasny komentarz, ale wszystko mu sie skasowalo... bardzo sie zdenerwowal :( wyręczę go pisząc, że babka wyszła delikatna, rozpływająca się w ustach, po prostu przepyszna...nie za słodka, z pysznym kwaskowatym lukrem mmmm:) koledzy w biurze oniemieli jak przynioslam do pracy! babcia Henia to była magiczka! Dzię-ku-je-my i całujemy :)
OdpowiedzUsuń@kinga&stah: Kinga, dzięki za komentarz, to zdecydowanie wyjaśnia wypowiedź staha, którą nie wiedziałam jak odczytać, hehe:)))) cieszę się że wam wyszła i że smakowała, będziemy razem podtrzymywać rodzinną tradycję:)))
OdpowiedzUsuńGosiu! Wzruszający post - piękny!
OdpowiedzUsuńI babka cudowna, taka jaką i ja lubię najbardziej!
Ściskam Cię:)
Kochana, przejmujący post. Pięknie. Uściski!
OdpowiedzUsuń@Anno-Mario i @Magdo: dziękuję bardzo:) cieszę się, że Wam się podoba:))) pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńrobiem zaraz na niedziele;/
OdpowiedzUsuńej dalejnie pamietam co z ta skorka cytrynowa...
OdpowiedzUsuńAle że co?
UsuńA moja babcia też robiła popisową babkę,nazywała ją AMBASADOR, piekła w formie typu wieniec, w środku było "serce" kakaowe, a wierzch polany czekoladą... niesamowite, jak ten smak pozostaje, choć babci już dawno nie ma...
OdpowiedzUsuń