Zawsze interesowała mnie historia jedzenia. Skąd pochodzi to warzywo? Jak nasi przodkowie przyrządzali swoje posiłki? Na próżno szukać tych odpowiedzi w szkolnych podręcznikach. Jeśli już pojawiała się jakaś ciekawostka, to tylko w formie zajawki na marginesie. A to przecież ciekawa wiedza i chyba warto wiedzieć, które rośliny są tymi rodzimymi, a które z importu. Dlatego tak się ucieszyłam, gdy na tegorocznym Pyrkonie znalazłam książkę o zwyczajach kulinarnych Słowian. Foto-recenzję książki "Przy słowiańskim stole" Małgorzaty Krasnej-Korycińskiej możecie znaleźć na moim fanpejdżu fejsbukowym, a jeśli ktoś nie ma tam konta to tutaj [klik] może znaleźć link do albumu ze zdjęciami.
Jakie zatem warzywka znali nasi słowiańscy przodkowie? W warstwach archeologicznych znaleziono pozostałości grochu, bobu celtyckiego, soczewicy, ogórków, marchewek, pasternaku i czosnku. Najprawdopodobniej znana była także kapusta i rzepa:) Ważnym produktem spożywczym był także miód - w Gnieźnie znaleziono gliniane naczynie ze stężonym miodem z X wieku!:) Mój miód jest trochę bardziej współczesny, a deser który z jego udziałem przygotowałam jest nieco osobliwy, ale za to prosty, smaczny i co najważniejsze słowiański! :)
SKŁADNIKI*:
- 1 długi ogórek
- łyżka płynnego miodu
PRZYGOTOWANIE:
Ogórka obrać i pokroić w kostkę, przełożyć do szklaneczki deserowej i polać miodem. Spożywać od razu, bo ogórki puszczają wodę i rozcieńczają miodek:)
*"Przy słowiańskim stole, czyli kulinaria wczesnego średniowiecza" M. Krasna-Korycińska, wyd. Triglav, Szczecin 2010, str. 79
A teraz foto-zabawa, do której zaprosiła mnie Alucha:) Oto kilka zdjęć o mnie. Taki gohowy kolaż, który czytamy zwyczajnie od lewej do pawej - a poniżej znajdziecie tematy zdjęć:) Spodobała mi się ta gra, bo przypomniało mi to szkolne "złote myśli", tylko że w wersji fotograficznej:)
1. Codziennie widzisz: blokowisko
2. Ubranie, w którym mieszkasz: nie wiem o co chodzi, ale Alucha pokazała swoją sypialnię, a moim ulubioną częścią domu jest kanapa obok regału z książkami:)
3. Ulubiona pora dnia: zachód słońca:)
4. Coś nowego: komiks o tym, co by było, gdyby Vader jednak nie opuścił Luka Skywalkera, tylko zajął się jego wychowaniem na "Gwieździe Śmierci"
5. Właśnie tęsknisz za: synusiem, bo za kim mam tęsknić? :)
6. Piosenka, która chodzi Ci po głowie: Teen Idle
7. Nagłówek Twojego tygodnia: nadzieja wypisana na murze
8. Najlepszy moment tygodnia: zimowy wypad na drinka z koleżanką
9. Kim chciałaś być jako dziecko: piosenkarką oczywiście:)
10. Nie rozstajesz się ze: smartphonem
11. Twoja miłość od pierwszego wejrzenia: Tymuś, rzecz jasna
12. Coś, co robisz cały czas: klikam, stukam w klawiaturę przez większą część doby
13. Zdjęcie tygodnia: to ja, bez makijażu:)
14. Ulubione słowo, wyrażenie: ekhm... no ale żadne inne, mniej wulgarne nie jest dla mnie charakterystyczne;P
15. Najlepszy moment roku: okres bożonarodzeniowy w centrach handlowych, postuluję, aby zaczynał się już we wrześniu:)
16. Ktoś, kto zawsze potrafi Cię uszczęśliwić: no jakże by inaczej - pacholę nasze, szczególnie gdy śpi sobie pięknie:)
2. Ubranie, w którym mieszkasz: nie wiem o co chodzi, ale Alucha pokazała swoją sypialnię, a moim ulubioną częścią domu jest kanapa obok regału z książkami:)
3. Ulubiona pora dnia: zachód słońca:)
4. Coś nowego: komiks o tym, co by było, gdyby Vader jednak nie opuścił Luka Skywalkera, tylko zajął się jego wychowaniem na "Gwieździe Śmierci"
5. Właśnie tęsknisz za: synusiem, bo za kim mam tęsknić? :)
6. Piosenka, która chodzi Ci po głowie: Teen Idle
7. Nagłówek Twojego tygodnia: nadzieja wypisana na murze
8. Najlepszy moment tygodnia: zimowy wypad na drinka z koleżanką
9. Kim chciałaś być jako dziecko: piosenkarką oczywiście:)
10. Nie rozstajesz się ze: smartphonem
11. Twoja miłość od pierwszego wejrzenia: Tymuś, rzecz jasna
12. Coś, co robisz cały czas: klikam, stukam w klawiaturę przez większą część doby
13. Zdjęcie tygodnia: to ja, bez makijażu:)
14. Ulubione słowo, wyrażenie: ekhm... no ale żadne inne, mniej wulgarne nie jest dla mnie charakterystyczne;P
15. Najlepszy moment roku: okres bożonarodzeniowy w centrach handlowych, postuluję, aby zaczynał się już we wrześniu:)
16. Ktoś, kto zawsze potrafi Cię uszczęśliwić: no jakże by inaczej - pacholę nasze, szczególnie gdy śpi sobie pięknie:)
PS. Tego typu fotki wrzucam na Instagram, gdzie można mnie Obserwować:)
Ogórki z miodem to był mój dziecięcy ulubiony deser!
OdpowiedzUsuńTylko ogórki były w całości,przekrojone na pół i polane miodem.
Ale mnie nakręciłaś !
hehe, no proszę, a ja dopiero z książek dowiaduję się o takich cudach:) przepis z książki z kolei sugerował pokrojenie ogórków na plasterki i polaniu miodem na talerzu:)
Usuń:)nigdy nie jadlam:)musze to nadrobic:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńspróbuj, ciekawy eksperyment:) pozdrawiam!
Usuńblok poznałam..półkę z książkami też..małego brzdyla również..14 przypadła mi do gusu bo przecież jak inaczej:) ale kogoś mi zabrakło...a misiek gdzie? zapodział się w szafie? nie, nie..wiem, że to zabawa w chowanego i dobrze go w fotkach ukryłaś choć podobny do niego jest maluch pierwsza klasa a i ogóry pyszne bo robię podobne tylko że dodaje papryczki :) ja to lubię na ostro choć nie wszystko haha:)
OdpowiedzUsuńco do 14tki to w pewnych kręgach uważa się mnie za twórcę tego wyrażenia, ale dementuję - powtarzam te zasłyszane gdzieś słowa:) a miśku nie pasował do żadnej kategorii:P
Usuńhehe, no wiem, że ty pikanterii sobie nie odmówisz;P
O! przypomniało mi się: michu stoi obok mnie na zdjęciu nr 3 i też fotografuje zachód słońca:)
Usuńtaa tylko go ani widu ani słychu:)
Usuńoj tam, oj tam:)
Usuńmnie zaskoczyłaś ale to miłe zaskoczenie:)
OdpowiedzUsuńto dobrze, bo lubię pozytywnie zaskakiwać!:)
Usuńale ciekawe połączenie!
OdpowiedzUsuńano ciekawe:)
Usuńhmm ciekawa jestem jaki to smak ?
OdpowiedzUsuńsłodziutko-ogórkowy:)
UsuńMiałam onegdaj narzecza o litewskich korzonkach i on mi się kojarzy z takimi ogórkami ;)
OdpowiedzUsuńhehe, toć to słowiańskie danie, więc i na Litwie znane być może:)
Usuńoryginalne połączenie :)
OdpowiedzUsuńdanie z tradycją ponad 10 wieczną i nadal jest oryginalne - to się nazywa evergreen:)
UsuńA ja od dawna Cię cichutko obserwuje na instagramie ;) i podobają mi się zdjęcia miasta - zaskakujące zawsze. Nie mam mądrego tel., więc pozostaje tylko obserwować ;)
OdpowiedzUsuńMacie pięknie ułożone książki - niby normalnie, ale u mnie jest dramat ;P
Odp. 15 cudna :D
O ogórkach na razie nie mam siły czytać :P
podglądasz mnie anonimowo? a to się cieszę:)
Usuńco do równości ułożenia książek, to ja jestem maniaczką, lubię gdy równo stoją i zawsze widzę, gdy ktoś coś przeglądał!;P mogę ci kiedyś poukładać, nawet tematycznie:)
racja, ogórki zostaw na deser, jak się wstaje o 15!:) (zazdraszczam:)
Mam beznadziejny regał, który się giba ;) i mi się nie chce układać ładnie. Kiedyś się to zmieni ;). Podoba mi się jak cała ściana jest w książkach :)
UsuńPedantką jesteś? :P
Teraz pyrkocze mi rosołek :D
no cała ściana-regał książkowy to też moje marzenie, ale się nie zapowiada, że byśmy je zrealizowali, bo teraz przestaliśmy kupować książki papierowe, głównie jednak nabywamy ebooki - no chyba że nie ma jeszcze wersji elektronicznej, a lektura godna:)
Usuńnie jestem pedantką, tylko mam jakąś jazdę z książkami:)
a rosołku też bym zjadła:)
A może Wam kiedyś minie faza na ebooki ;)
UsuńWyślę Ci w weekend zdjęcie regału mojej mamy :)
Fajne połączenie! Synuś rządzi :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
hehe, no synuś mamusi w końcu! i jak go tu nie zepsuć:) pozdrawiam!
UsuńTez chciałam być piosenkarka, ale... pracującą w cukierni najlepiej:), bo nie mogłam się zdecydować:)
OdpowiedzUsuńJadłam ogórki z miodem, ale jestem niezmiernie ciekawa smaku miodu z X wieku...
hehe, no proszę - też piosenkarka! no też jestem ciekawa czy ktoś próbował ten miód i jaki miał smak!:)
Usuńa powiem Ci, że niedawno wskoczyłam na Twój instagram i mi się bardzo podobają te foto impresje. Pyrkonu zazdroszczę... A słowiańszczyzna jest mi bliska z okazji studiów. Więc z chęcią wypróbuję ogórka z miodem.
OdpowiedzUsuńBTW, jadłaś kiedyś koreczki z ogórka z rodzynkami? nie wiem czemu, ale tak mi to to smakuje, nie wiem skąd ja to wytrzasnęłam, ale to moja ulubiona przekąska.
Polecam i pozdrawiam
Monika
P.S. fajnie Cię bliżej poznać.
nie jadłam nigdy takich koreczków, ale brzmią ciekawie! ja ze słodkich ogórkowych dań, to w dzieciństwie jadłam tylko mizerię na słodko:)
Usuńpozdrawiam i cieszę się że lubisz moje insta-foty:)
:)
Jeśli interesuje Cię historia jedzenia, to polecam także książkę "Historia smaku" Bryana Bruce'a. Mogę Ci ją pożyczyć jakbyś chciała :)
OdpowiedzUsuńA ogórków z miodem spróbuję :) A co!
P.S. Nick DRZWI Ci pewnie nic nie mówi, więc podpowiem, że chowasz się przede mną za kwiatkiem :P
Chętnie pożyczę od ciebie i poczytam! Mam w domu "historię naturalną i moralną jedzenia", ale strasznie ciężko i nieprzystępnie napisane i nie umiem dokończyć tej książki:)
UsuńHehe, poznałam cię po ikonce:) ale twoja podpowiedź dała mi do myślenia (w mailu nie widziałam fotki przy nicku) i się zastanawiałam kto to może być, bo ja przed wszystkimi się chowam za kwiatkiem (może oprócz bogdana:)
To daj znać kiedy Ci przynieść - teraz czy jak będziesz mieć akurat ochotę/czas?
Usuńto na razie, nie, bo zaczęłam hyperion!:) ale dam znać jak skończę:)
UsuńPrababcia serwowała mi taki deser, jak byłam mała:)
OdpowiedzUsuńno proszę, więc nie dla wszystkich takie połączenie to nowość!:)
UsuńPrzepis oryginalny, jestem zaintrygowany. trzeba będzie spróbować.
OdpowiedzUsuńpolecam! daj znać czy smakowało:)
UsuńZaciekawiłaś mnie, proste ale oryginalne. Obydwa składniki lubię oddzielnie, połączenie może być ciekawe.
OdpowiedzUsuńuwielbiam ogórki z miodem, wiesz. od dzieciństwa. w czasie miodobrania,ach cudny czas!:-)) do tej pory tak mamy.
OdpowiedzUsuń