środa, 3 kwietnia 2013

Likier kawowy

W święta po raz pierwszy od wielu miesięcy miałam wolny wieczór:) Poszłam więc z koleżanką - również świeżo upieczoną mamuśką - na drinka. Ona jeszcze karmi więc piła tylko karmi, a ja mogłam już zaszaleć, ale nie było w czym wybierać. Zamówiłam gin z tonikiem, jednak nie na to miałam ochotę tego wieczoru. W karcie były dostępne likiery, w tym kawowy, ale żaden drink nie zawierał ich w swym składzie. Na szczęście właściciel baru zgodził się spełnić moją drinkową fanaberię.


Zamówiłam "Białego Ruska", ulubionego drinka Biga Lebowskiego, bohatera filmu braci Cohen. Najpierw jednak musiałam odnaleźć nań przepis w smartphonowych czeluściach internetu. Podałam go właścicielowi "Coolinarki", a ten przygotował mi drinka. Lód, wódka, likier kawowy i śmietanka. Mocne i słodziutkie. Tego mi było trzeba tego wieczoru! Wróciłyśmy do domu o 21.30 jak na wzorowe mamuśki przystało. Wcześnie? Pewnie tak, ale dla nas to był pierwszy taki luźny wieczór od dłuższego czasu i wykorzystałyśmy go najlepiej jak się dało:) Wracałyśmy do domu przez śnieżny, narniowy krajobraz z uśmiechem na twarzy.

SKŁADNIKI*:
- 500ml naparu zrobionego z ok. 100g kawy
- 500g cukru
- łyżeczka pasty waniliowej
- 200ml spirytusu (u mnie 250ml wódki, bo nie lubię takich mocnych nalewek, a taka na wódce jest dla mnie w sam raz)

PRZYGOTOWANIE:
1. Przygotowujemy kawę, najlepiej w kawiarce lub dzbanku-zaparzaczu do kawy (gdzie można odfiltrować fusy) - ważne aby napar był mocny, a kawa dobrej jakości.
2. W dużym dzbanku umieszczamy cukier i pastę waniliową i zalewamy to gorącą kawą - mieszamy, aż cukier się rozpuści i odstawiamy do ostudzenia.
3. Gdy syrop ostygnie dodajemy spirytus lub wódkę, mieszamy, całość przelewamy do karafki i schładzamy w lodówce.
4. Naparsteczek takiej nalewki jest idealny do popołudniowego ciacha:)


* Przepis zaczerpnęłam z bloga "Kuchnia pod wulkanem"

41 komentarzy:

  1. Pycha! Gosiu przyjeżdżaj do mnie nalewkę z kawy zawsze mam na stanie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to ja chętnie:) bo Biały Rusek mi posmakował:)

      Usuń
  2. O! Do Kamili na nalewkę z kawy, a do mnie na wściekłego :D
    Bo ja z tych co drinów raczej nie teges - boję się ich zdradliwości ;)).
    Aczkolwiek ten przepis podobuje mi się bardzo :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam! Z GW do mnie tylko 84 km :)

      Usuń
    2. hehe, ja lubię drinki gdzie nie czuć za mocno alkoholu:) więc sobie sączę, a potem się dziwię, że świat tak wiruje, hehe:P

      Kamila, tak kusisz, kusisz i jeszcze ci się naprawdę zwalimy na głowę:P

      Usuń
    3. Kamila, ja z ZG ;)
      To może jeszcze bliżej? ;)
      W takim razie zrobimy sobie BLAGING w realu ;))

      Usuń
    4. Wcale się nie boję, takich nalewek to u mnie od wyboru do koloru. Mój brat się śmieje, że za te produkcje to za krateczki trafię. Lubię robić, nie ma komu pić :) Więc Zapraszam!

      Usuń
    5. Mój zawód wykonywany to Tester i ja chętnie potestuję Twoje nalewki Kamila:)

      Usuń
    6. Testera?? Ciekawe czego :D
      Kamila kusi jeszcze bardziej!
      W takim razie u mnie w czasie winobrania! Pasi? ;)

      Usuń
    7. łaaaaa!!! mamy czekać do września?!? noł plizzzz:P

      ps. pracuję jako tester w dziale IT, testuję hurtownie danych:)

      Usuń
    8. No właśnie do września!
      Przywiozę to co mam i jeszcze to co zrobię, jak w końcu może wiosna przyjdzie :)

      Usuń
    9. no dobra:) jakoś poćwiczę cierpliwość:) Kamila, a myślisz że można zrobić likier różany?

      Usuń
    10. Alucha coś w takim razie pokręciłam, to mam trochę dalej do Ciebie x2 :)))

      Usuń
    11. Robiłam konfitury, cukry, sałatki, desery, octy... Więc likier też można, podejmuję rękawicę hihihi

      Usuń
    12. Eeee no u mnie we wrześniu :P
      Czyli i do jednej i do drugiej mam podobnie daleko ;)

      Usuń
    13. Ha! no to ja opracuję recepturę na jakieś "zdradliwe" drinki z różą w składzie:)

      a ja, jak gdzieś mam mniej niż 300km, to uważam że to jest blisko:) bo z poznania to generalnie wszędzie jest 300: nad morze, do moich rodziców, do stolicy PL, do berlina:)

      Usuń
    14. No to jak mam do WAS blisko :))) Opracuj, będą pyszne :)

      Usuń
    15. No ten, znaczy, mam podobnie BLISKO do Was przecież! ;))
      To ja mam ile do Poznania? 150? Podobnie do Wro, do Berlina, do GW ;))

      Usuń
    16. no to skoro się zgadzamy że blisko, to jesteśmy umówione - na winobranie:)

      Usuń
    17. :D:D:D
      A nalewkobranie kiedy?
      A likierobranie? Hęęę?

      Usuń
  3. Super!
    Przepis wykonam i wypiję z rozkoszą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. polecam:) ta przedłużająca się zima wpędzi nas w alkoholizm!:P

      Usuń
  4. hmmm, brzmi pysznie, choć ja w drinkach jakoś się nie wyznaję i rzadko zamawiam. Ale zdjęcia są przepiękne, że od razu mam ochotę! A Big Lebowski mnie jakoś nie zawojował.
    Pozdrawiam
    Monika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też się nie znam na drinkach, dlatego musiałam się posiłkować netem - a drinka znałam tylko z filmu i zawsze chciałam go spróbować:) a jego niedostępność tylko tę ochotę wzmożyła:)

      Big Lebowski za pierwszym razem mnie nie zachwycił (oglądałam to jeszcze na studiach), ale za drugim raz zobaczyłam ten film w zupełnie innym świetle - i wtedy o wiele bardziej mi się podobał:)

      Usuń
  5. Chciałabym się z wami wybrać na drinka, nawet białego ruska!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe, jeszcze nigdy się tak publicznie nie umawiałam na picie:P

      Usuń
  6. Jej, co to musi się dziać, jak takie dwie mamuśki się spotkają przy likierze :)) chcę być z Wami, mamuśkami :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj, brzmi to smakowicie... Aż mnie naszła ochota na taki drink z nutą kawową, na szczęście zaraz weekend! ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wykorzystaj ten weekend kawowo, gorąco polecam!:)

      Usuń
  8. Uwielbiam likier i drinki na bazie kawy!
    Od czasu do czasu człowiek "musi", inaczej się udusi :) Muszę i ja zorganizować sobie babski wypad.

    OdpowiedzUsuń
  9. Pycha!
    I on tak od razu gotowy do picia?
    Nie musi się przegryzać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie od razu - dlatego ten przepis wybrałam, bo nie mam cierpliwości do nalewek które są najlepsze po miesiącu;D

      Usuń
  10. ja kawy nie pijam, ale może taki likier by mi zasmakował? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. likier jest słodziutki, a goryczka kawy prawie niewyczuwalna, to prawie jak cappuccino tylko że bez mleczka:)

      Usuń
  11. Mmmm. Uśmiecham się do tych zdjęć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mmm:) a zdjęcia uśmiechają się do ciebie z powrotem:)))

      Usuń
  12. Likier kawowy uwielbiam, ale Biały Rosjanin jednak mnie nie przekonał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. heh, no widzisz, u mnie w rodzinie jest wielu miłośników słodkości, więc taki śmietankowy rusek bardzo im smakuje:)

      Usuń

Dziękuję za uwagi i komentarze:D

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.