Oto moje pierwsze w życiu bento. Bento, czyli taki finezyjny pomysł na śniadanie do szkoły, do pracy... To było dla Miśka i na konkurs, w którym mi się jednak nie poszczęściło:) Zrobiłam je już jakiś czas temu, ale nie miałam weny, żeby je opublikować. Zamiast przepisu dzisiaj będzie opis, a lista składników została wyróżniona pogrubioną czcionką:)
PS. Dzięki Moniko, że uświadomiłaś mi swoim blogiem istnienie czegoś takiego jak bento:)
Na liściach sałaty rzymskiej przysiadł motylkowy nori sandwich z chleba tostowego, posmarowany wewnątrz majonezem i przełożony żółtym serem, polędwicą i listkiem sałaty. Motylka wykroiłam foremka do ciastek. Jego grzbiet zdobi listek nori przytwierdzony majonezem. Są też kawałki łososia i zielonego ogórka przymocowane wasabi. Motylek ma czułki ze szczypiorku.
Obok niego zawędrowała biedronka, której spód stanowi listek nori, na nim ułożone zostały nóżki ze szczypiorku oraz kulka ryżu do sushi ugotowanego według przepisu na opakowaniu. Całość przykryłam kawałkiem łososia i dodatkowym listkiem nori na twarz biedronki. Kropeczki są z czarnego sezamu, a jej oczy z żółtego sera i nori.
Łąka otaczająca motylka i biedronkę to kawałki pomidora i ogórka, trawka ze szczypiorku, łososiowe róże i parówkowe kwiatki. Te ostatnie robimy w bardzo łatwy sposób: kroimy parówkę na krótkie odcinki i jedną stronę nakrawamy np. w kratkę, albo robimy kółeczko przy pomocy słomki i potem promieniście nakrawamy, aby powstał wzór kwiatka. Takie paróweczki wrzucamy na moment do wrzącej wody, by się otworzyły i kwiaty gotowe!
ale piękne! :)
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńPrzepiękne, jadalne dzieło sztuki :)
OdpowiedzUsuńHeh, dzięki za miłe słowa:)
UsuńPrzepysznie, szkoda byłoby zjeść :)
OdpowiedzUsuńMiśku nie miał żadnych skrupułów :)
UsuńBiedronka jest moja:)
OdpowiedzUsuńBierz, jest twoja :)
UsuńNie wierzę, że nie wygrałaś, ja daję Ci pierwsze miejsce!
OdpowiedzUsuńHehe:) w takim razie serdecznie dziękuję za to wyróżnienie, naprawdę nie spodziewałam się ;)
Usuńale czad! :D:D
OdpowiedzUsuńale chłop to chyba nie poje taką biedronką i motylkiem ;p
No tak pojesc nie poje, ale przynajmniej się podelektowal, bo uwielbia sushi, a to bento w dużej mierze je przypominało :)
Usuńjest bajecznie,ale tak przekładając na prawdziwe życie to musiałabym wstac godzinę wcześniej,żeby robic codziennie takie śniadania do szkoły, a to ju nie jest realne jak sie i tak wstaje o 6
OdpowiedzUsuńno tak, to mi trochę zajęło czasu... ale wszystko jest kwestią wprawy: wpisz bento na youtubie i zobacz jak robią to rodowite Japonki, im to zajmuje paręnaście minut:) no chyba żeby przygotować wszystko wieczorem poprzedniego dnia - pewnie zależy od użytych składników:)
UsuńSuper! Ja bym Ci dała nagrodę:)
OdpowiedzUsuńsuper dzięki:) to ja bym ją przyjęła:)
Usuńjaki wypas! chciałabym zjeść takie bento w pracy! zazdroszczę michowi! sama robiłam bento ale teraz już wiem, że to moje zwyczajnie od niego odbiegało haha więc żadna benciara ze mnie!
OdpowiedzUsuńdzienx! ja już od jakiegoś czasu zbieram fotki z bentową inspiracją:) może kiedyś nabiorę wprawy i będę robiła takie śniadanka Tymusiowi do szkoły:)
UsuńGosiu, nic bardziej subtelnego od "dałaś czadu!" nie przychodzi mi do głowy!
OdpowiedzUsuńSuper!
hehe, cieszę się, że Ci się podoba! pozdrawiam:)
Usuńjeju!!!!pierwsze miejsce masz u mnie!!!!!
OdpowiedzUsuńale czad!
hehe, dzięki:))) buziaki!:)
UsuńBloga Mnemonique śledzę od dawna i bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńA Twoje bento jest prawdziwie mistrzowskie! :)
Gdyby nie Monia, to nigdy bym nie wiedziała o istnieniu czegoś takiego jak bento:)
Usuńwow, ależ to piękne!
OdpowiedzUsuńcieszę się, że ci się podoba:)
UsuńSuper!
OdpowiedzUsuńMiśkowi nie było szkoda jeść?;)
Michu jest sushi maniakiem, więc jak ujrzał nori, to pochłonął to od razu bez zastanowienia:)
UsuńPiękne bento!
OdpowiedzUsuńWspaniałe składniki i smaki.
I kolory.
Jem oczami.
dziękuję za miłe słowa:)
UsuńJak to Ci się nie poszczęściło?? Toż to cudne jest! Nie jestem znawcą bento, ale kilka widziałam w sieci i Twoje jest na pierwszym miejscu :))
OdpowiedzUsuńhehe, chyba muszę się zwrócić do autorów konkursu z zażaleniem, że nie wygrałam ;P
Usuńkoniecznie! jakby co to wiesz... powołaj się na mnie ;D
Usuńok, aleee, aleee.. - umowa!:)
Usuńo rany, a ja dopiero w piątek znalazłam czas na Twojego bloga i takie cudne bento odkrywam! jesteś wspaniała, piękne te biedronki i motylki! Jesteś mistrzynią.
OdpowiedzUsuńWrzucam na mój profil facebookowy !
ściskam mocno
Monika
dzięki za ciepłe słowa, mistrzu! no i dzięki za fejsbukowy lans;) pozdrawiam!
UsuńFajne - pracuj nad nowymi motylami - jestem w nich zakochana Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Cię urzekł mój motylek:))) pozdrawiam równie ciepło:)
Usuń