Święta, święta... Święto na pewno jest dziś, bo udało mi się coś zrobić, sfotografować i opublikować na blogu. Takie czasy. (To wymówka numer jeden.) Za dużo ról: matka, pracownik, bloger, fotograf, koleżanka, córka, siostra... (To wymówka numer dwa.) Zresztą tyle teraz powstaje nowych blogów kulinarnych, że w tłumie, moja nieobecność jest ledwo dostrzegana. (To wymówka trzecia, ostatnia.)
Są jednak takie blogerki, których zapał nie stygnie zimową porą, jak mój. Na przykład taka Patyska, ze Smakołyków Alergika - regularne nowe posty, jej fanpage żyje pełnią życia, a w dodatku nie dawno wydała książkę ze swoimi przepisami! "100 smakołyków dla alergików" jest rewelacyjne! Bardzo przejrzyście napisana i zorganizowana. Plusem jest też zdjęcie do każdego przepisu, ale bez nadmiernej stylizacji, która czasem onieśmiela początkujących w "branży cukierniczej". Jeżeli chcecie zajrzeć do środka, zapraszam na facebooka i na bloga Patrycji, oczywiście:)
Ciasteczka kokosowe wg przepisu z książki "100 smakołyków dla alergików"!*
SKŁADNIKI:
- 60g cukru pudru
- 60g oleju lub oliwy
- 60 ml wody
- 60-80 g wiórków kokosowych
- 180g mąki
PRZYGOTOWANIE:
1. Wodę, olej i cukier miksujemy mikserem z hakami do wyrabiania ciasta.
2. Dodać mąkę i wiórki i dalej wyrabiać ciasto, wstawić do lodówki na 30 min.
3. Po tym czasie, nastawić piekarnik na 200 stopni (bez termoobiegu)
4. Ciasto cienko rozwałkować (ok. 3mm), wyciąć ciastka, ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i piec około 10-15 minut.
*mój mały alergik przetestował i chrupał z zadowoleniem masując brzuszek, co w jego mowie oznacza "dobre, mamo:)"
Supee ciasteczka :-) . Moj ne alergik ale moze posmakuja :-) .aile twoj maly ma?
OdpowiedzUsuńdzięki! Tymek ma 16 miesięcy:)
UsuńOoooo, jakże się cieszę, że Młody wydał dobrą opinię :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Gosiu! :-*
ciastka zniknęły błyskawicznie:) więc te proporcje są takie w sam raz na weekendową porcję ciastek dla mamy i synka:) buziaki i to my dziękujemy!
UsuńA ja tęsknię za Twoimi wpisami i bardzo się cieszę na ciasteczka :) A Tymek słodko z książką wygląda :)
OdpowiedzUsuńKamila, ja też trochę tęsknię za tym okresem gdy miałam na wszystko czas! teraz muszę go dzielić między tyle różnych obowiązków... A co do tymka - to on uwielbia wszelkie książeczki!
UsuńPrzynajmniej pogoda zmobilizowała Cie do siedzenia w domu i stworzenia wpisu na bloga, zapewne;-)) Mimo, że my nie alergiki to ciasteczek chętnie pokosztujemy:-)
OdpowiedzUsuńhehe, o tak! ten Xawery do czegoś się przydał!:)
UsuńDroga Gosiu, nawet w tłumie blogów kulinarnych Twoja nieobecność JEST dostrzegana, naprawdę! I dlatego tak bardzo cieszy każdy nowy Twój wpis, nawet, jeśli wciąż obserwuje się blog Patyski (który zresztą też baaaaardzo lubię, choć my nie alergiczni jesteśmy)...
OdpowiedzUsuńHajduczku bardzo miło mi to słyszeć!:) w weekendy próbuję wygospodarować czas na bloga, ale wiesz jak bywa: chcielismy dobrze, a wyszło jak zwykle:)
UsuńTrzecia wymówka jest do bani, bo nadal jesteś i będziesz jedną z moich ulubienic, więc DO ROBOTY :P :*
OdpowiedzUsuńheh, jest do bani - racja, ale muszę jakoś sumienie uspokoić:P
UsuńTy już nie wymyślaj! Nieobecność jest dostrzegana, oj jest. :P
OdpowiedzUsuńA kokosowe smaki bardzo lubię.:)
Cudne kokosowe choineczki :)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog!
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię do siebie:*
Obserwujemy?:>
Bardzo ciekawy przepis, chętnie go wypróbuję bo uwielbiam zapach i smak kokosowy :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń