Czternastokilogramowa dynia daje do myślenia. Co tu zrobić, żeby się najeść, nie przejeść, zaopatrzyć na zimę i się nie narobić? Po pierwsze trzeba zapytać koleżanek blogerek, jak one rozwiązałyby taki Ciężki problem. Na szczęście na dziewczyny zawsze można liczyć! Kilka świetnych pomysłów podsunęła mi Marzena z Zacisza Kuchennego. Dyniowa zupa bawarska, aby się najeść i nie przejeść. Konfitura z dyni i pomarańczy, aby zachować odrobinę tych jesiennych smaków na zimowe wieczory. Z pozostałych kilogramów przygotowałam dyniowe purée i chlebek dyniowy do kawy:) I oczywiście jeszcze jeden wielki fragment dyni został nietknięty... :/
Dopiero niedawno odkryłam uroki dyni. Wcześniej nie wiedziałam, że różne gatunki dyni faktycznie są też inne w smaku, są mniej lub bardziej słodkie, mają inną barwę, czasem konsystencję, jedne mają skórkę, którą można łatwo zdjąć przy użyciu obieraczki, inne mają skóro-skorupę, której trudno się pozbyć:) Niestety na moim osiedlowym ryneczku większość sprzedawców uważa, że to "taka dyniowa dynia jest, zwykła taka", więc moja wiedza o dyniowych odmianach jest nadal bardzo niewielka. Wiem, że się różnią, ale nie wiem, jaki gatunek jak się nazywa i który wolę. To będzie chyba wyzwanie na przyszły rok! Do nadrobienia:)
SKŁADNIKI:
- 1 kg purée z dyni (przepis np. tu, tylko proponuję jeszcze bardziej "odparować" wodę z dyni przez podkręcenie temperatury piekarnika do 200 stopni i przetrzymanie jej aż do godziny - dzięki temu otrzymamy bardziej skoncentrowany mus dyniowy:)
- 1 duże kwaśne jabłko (np. boskop)
- sok i skórka z dwóch pomarańczy
- sok z jednej cytryny
- 3-4 goździki zmielone na proszek
- cukier do smaku (zależy od słodkości dyni)
PRZYGOTOWANIE:
1. Zagotować purée, dodać skórkę pomarańczową, sok z dwóch pomarańczy i cytryny, zmielone goździki i chwilę pogotować.
2. Posmakować i doprawić do smaku cukrem (u mnie wystarczyło ok. 4 łyżek)
3. Jabłko obrać i pokroić w drobną kostkę i dodać do gotującej się konfitury, ponownie chwilę gotować (ok.5 minuut)
4. Przełożyć do czystych słoików, zakręcić wieczka.
5. Pasteryzować: dno dużego garnka wyłożyć ręcznikiem kuchennym, włożyć słoiki, zalać wodą do 3/4 wysokości słoików, doprowadzić wodę do wrzenia, gotować 30 minut, skręcić gaz, wyjąc słoiki i odstawić do wystygnięcia.
Dopiero niedawno odkryłam uroki dyni. Wcześniej nie wiedziałam, że różne gatunki dyni faktycznie są też inne w smaku, są mniej lub bardziej słodkie, mają inną barwę, czasem konsystencję, jedne mają skórkę, którą można łatwo zdjąć przy użyciu obieraczki, inne mają skóro-skorupę, której trudno się pozbyć:) Niestety na moim osiedlowym ryneczku większość sprzedawców uważa, że to "taka dyniowa dynia jest, zwykła taka", więc moja wiedza o dyniowych odmianach jest nadal bardzo niewielka. Wiem, że się różnią, ale nie wiem, jaki gatunek jak się nazywa i który wolę. To będzie chyba wyzwanie na przyszły rok! Do nadrobienia:)
SKŁADNIKI:
- 1 kg purée z dyni (przepis np. tu, tylko proponuję jeszcze bardziej "odparować" wodę z dyni przez podkręcenie temperatury piekarnika do 200 stopni i przetrzymanie jej aż do godziny - dzięki temu otrzymamy bardziej skoncentrowany mus dyniowy:)
- 1 duże kwaśne jabłko (np. boskop)
- sok i skórka z dwóch pomarańczy
- sok z jednej cytryny
- 3-4 goździki zmielone na proszek
- cukier do smaku (zależy od słodkości dyni)
PRZYGOTOWANIE:
1. Zagotować purée, dodać skórkę pomarańczową, sok z dwóch pomarańczy i cytryny, zmielone goździki i chwilę pogotować.
2. Posmakować i doprawić do smaku cukrem (u mnie wystarczyło ok. 4 łyżek)
3. Jabłko obrać i pokroić w drobną kostkę i dodać do gotującej się konfitury, ponownie chwilę gotować (ok.5 minuut)
4. Przełożyć do czystych słoików, zakręcić wieczka.
5. Pasteryzować: dno dużego garnka wyłożyć ręcznikiem kuchennym, włożyć słoiki, zalać wodą do 3/4 wysokości słoików, doprowadzić wodę do wrzenia, gotować 30 minut, skręcić gaz, wyjąc słoiki i odstawić do wystygnięcia.
Mniam, taka słoneczna konfitura będzie idealna na zimowe mroźne dni :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że nie skuszę się wcześniej i słoiczki dotrwają do tych mrozów:)
Usuńnie lubie dyni . poza taka w occie.
OdpowiedzUsuńale moj synek zupe mleczno dyniowa z kluskami lanymi badz grzankami uwielbia
ja też myślałam że nie lubię, do czasu gdy połączyłam dynię z kwaśnym jabłkiem i przyprawami korzennymi:) wtedy jest boska!
Usuńnie lubie dyni . poza taka w occie.
OdpowiedzUsuńale moj synek zupe mleczno dyniowa z kluskami lanymi badz grzankami uwielbia
O w mordę, ale fajowy dżem, mlask! I zazdroszczę też tej wielkiej dyni, bo u nas dynia jest bardzo lubiana.
OdpowiedzUsuńnam bardzo smakuje:) a dynia była naprawdę ogromna, niby synuś waży podobnie, ale jednak on jest bardziej "poręczny";)
UsuńSłoneczna i pyszna, umili zimowy czas! Pyszności! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmiejmy nadzieję, że dotrwa do zimy:P pozdrawiam!
UsuńPięknie sobie poradziłaś z tym kolosem dyniowym. :)
OdpowiedzUsuńTeż nie znam się na dyniach. Nie zgłębiam tej wiedzy, bo jak już wiadomo, dynia nie należy do moich ulubionych smaków. A może te mniej słodkie przypadłyby do gustu? ;)
jeszcze mnie teraz Kamila kusi dyniowymi przepisami, więc ta przygoda trwa nadal (czaję się - nomen omen - na jej dynię w occie:))! wiem o co chodzi z tym dyniowymi smakiem, staram się go unicestwić cytryną, pomarańczą lub... tabasco, takiej samej dyni nie lubię właśnie przez ten dziwny posmak:)
UsuńLubię jak ktoś tak dba o detale! A nie tylko konfiturka i sru do słoika. Twoja wygląda dzięki temu przystrojeniu superancko! :)
OdpowiedzUsuńhehe, to taki prezencik estetyczny dla samej siebie, choć kusi aby go przekazać dalej i chyba tak zrobię:)
UsuńSłoiczek idealny na prezent!:)
OdpowiedzUsuńTylko, czy łatwo byłoby się z nim rozstać?;)
no właśnie walczę ze sobą ;P
UsuńAch, ta stokrotka :D
OdpowiedzUsuńdetale przykuwają uwagę:)
UsuńTo niesamowite, bo taka konfitura chodzi za mną już od dłuższego czasu. Zapisuję przepis :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nie przejadła Ci się ta dynia:-)) Konfitura wygląda wybornie, ja się jeszcze za swoja nie zabrałam, bo ciągle mi czasu brakuje:-))
OdpowiedzUsuń