Do kuminu podchodziłam dosyć ostrożnie. Spodziewałam się smaku choćby delikatnie zbliżonego do kminku zwyczajnego, a ten pasuje tylko do niektórych dań w naszym jadłospisie: do sera smażonego, do sucharków albo czeskiego, piwnego gulaszu. Gdy po raz pierwszy otworzyłam opakowanie kuminu, nie mogłam uwierzyć! Co za piękny i intensywny zapach! Niesamowity i nieporównywany z żadną inną przyprawą jaką do tej pory stosowałam. Trudno opisuje się smaki i aromaty, bo niektóre z nich są zbyt specyficzne. Na przykład, jak smakuje pieprz? Pieprzowo, prawda? No dobra - jest ostry, ale co dalej?
Kumin nie jest ostry. Nie jest słodki. Nie jest kwaśny. Ma jakby cytrusowy zapach, ale tak ziołowo-cytrusowy, albo kojarzący się z czymś kwaśnym. Dziwne, że nigdy nie wyczułam tego smaku w żadnej kebabowni, albo w restauracjach niby arabskich, shoarmowych, bo ta przyprawa idealnie komponuje się z daniami kuchni Bliskiego Wschodu. Szczypta kuminu zamienia zwykłą paprykę w orientalną podróż, na którą serdecznie zapraszam...
SKŁADNIKI*:
- 2 żółte papryki upieczone, obrane ze skóry i oczyszczone z pestek
- 4-6 łyżek bułki tartej (zależy ile soku puszczą papryki, więc lepiej zacząć od mniejszej ilości bułki tartej i w razie konieczności dodawać jej więcej, aż dip będzie miał bardziej zwartą konsystencję)
- 1-2 łyżki płatków migdałowych
- 2 ząbki czosnku
- sok z połowy cytryny
- duża szczypta zmielonego kuminu
- 3-4 łyżek oliwy z oliwek (+ do skropienia dipu przed podaniem)
- szczypta soli
PRZYGOTOWANIE:
1. Wszystkie składniki przekładamy do wysokiego naczynia i miksujemy blenderem na jednolitą. W razie konieczności doprawić dodatkowo solą. Przed podaniem obficie skropić oliwą z oliwek)
2. Dip dobrze pasuje do kotlecików mielonych (u mnie z mięsa indyczego), albo do koft czy falafeli. Ja podałam do tego jeszcze tabbouleh w wersji podstawowej: kuskus, pietruszka, cytryna, oliwa i cebulka, ale polecam też wersje bardziej "rozbudowane" [klik i klik].
- 2 żółte papryki upieczone, obrane ze skóry i oczyszczone z pestek
- 4-6 łyżek bułki tartej (zależy ile soku puszczą papryki, więc lepiej zacząć od mniejszej ilości bułki tartej i w razie konieczności dodawać jej więcej, aż dip będzie miał bardziej zwartą konsystencję)
- 1-2 łyżki płatków migdałowych
- 2 ząbki czosnku
- sok z połowy cytryny
- duża szczypta zmielonego kuminu
- 3-4 łyżek oliwy z oliwek (+ do skropienia dipu przed podaniem)
- szczypta soli
PRZYGOTOWANIE:
1. Wszystkie składniki przekładamy do wysokiego naczynia i miksujemy blenderem na jednolitą. W razie konieczności doprawić dodatkowo solą. Przed podaniem obficie skropić oliwą z oliwek)
2. Dip dobrze pasuje do kotlecików mielonych (u mnie z mięsa indyczego), albo do koft czy falafeli. Ja podałam do tego jeszcze tabbouleh w wersji podstawowej: kuskus, pietruszka, cytryna, oliwa i cebulka, ale polecam też wersje bardziej "rozbudowane" [klik i klik].
*Przepis inspirowany przepisem Hani-Kasi:)
Gosiu,
OdpowiedzUsuńco za kolor!
Uwielbiam kumin za aromat.
Pyszna pasta !
tak aromat kuminu jest uwodzący:) dziękuję i pozdrawiam!:)
Usuńa ja go jeszcze mam:)tylko nie wiedziałam do czego uzyć:) za bardzo a teraz juz wiem :)słonecznej jak ten dip niedzieli zyczę:***
OdpowiedzUsuńno widzisz, mogłaś mówić to bym ugotowała coś kuminowego dużo wcześniej:) również słonecznej niedzieli życzę:))) buziaki:*
UsuńAromat kuminu jest nie do opisania, w paprykowym dipie świetnie się komponuje i na pewno doskonale smakuje. Miłej niedzieli!
OdpowiedzUsuńteż mi się tak wydaje, że trudno go opisać:) miłej niedzieli również:)))
UsuńWygląda smakowicie żółto :)
OdpowiedzUsuńhehe, dobrze to ujęłaś:)
Usuńgoh. trudno opisać, bo u nas nie znany. My często z niego korzystamy, w szczególności do kotletów mielonych:)
OdpowiedzUsuńmało znany, pewnie tak! ja też z reguły używam do mielonych, ale tym razem kotleciki były bez kuminu, za to dip nadrabiał tym orientalnym smakiem:)
UsuńWygląda to bardzo apetycznie!
OdpowiedzUsuńdzięki i pozdrawiam!
UsuńGosiu! Rewelacyjny! Zapisuję i zrobię na pewno!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie:)
cudownie, że ci się podoba:) pozdrawiam gorąco:)))
UsuńŁadny kolor, podoba mi się ten dip ;-)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie ;-) www.przysmakiewy.pl
z kolorami można pokombinować używając innych rodzajów papryki:) pozdrawiam!
UsuńZrobiłaś całkiem niezłą reklamę kuminu :))
OdpowiedzUsuńTak jak Tobie, mnie kojarzył się on z kminkiem, a kminku nie lubię - mam nadzieję, że kiedyś się to zmieni :)
Póki co, kuminem mnie zaciekawiłaś na pewno!
ja się skusiłam na kumin, mimo mych kminkowych obaw, bo często w przepisach było napisane, żeby nie mylić tych dwóch przypraw - było warto się przełamać:)
UsuńBardzo sobie cenie kumin, a ten dip z jego udziałem bardzo mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńzachęcam do wypróbowania tego przepisu:)
UsuńKumin to dla mnie zapach nieodłącznie kojarzący się z bakłażanami, pierwszy raz miałam okazję go poczuć podczas wakacji w Turcji i już wtedy mnie zachwycił
OdpowiedzUsuńdo bakłażanów jeszcze go nie dodawałam, muszę spróbować:)
Usuńdo nachos fajny
OdpowiedzUsuńdobry pomysł!
Usuńopisać smak i aromat jest wyjątkowo ciężko, dlatego z upodobaniem czytam blogi perfumiarskie i podziwiam umiejętność ludzi do uchwycenia tak ulotnych rzeczy jak zapach.
OdpowiedzUsuńA kuminu też jakoś nigdy nie próbowałam, ale dzięki Tobie kupię i sprawdzę jak toto pachnie i z czym to się je.
Pozdrawiam
Monika
ja mam bardzo czuły węch, ale niestety za ubogi słownik, jeśli chodzi o odpowiednie słowa które dany aromat opiszą. nigdy też nie rozumiem opisów perfum, bo jakoś trudno mi przełożyć zapach na słowo...
Usuńspróbuj kuminu koniecznie! i daj znać jakie pozostawił u ciebie wrażenia:)
Kumin kocham i nie potrafię sobie wyobrazić bez niego kuchni. Przyznam wręcz, że czasem go nadużywam, jest zbyt smaczny by tkwił bezczynnie w słoiczku;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
och, wiem że lubisz kumin, widać to na twoim blogu:) często czerpię inspirację na wykorzystanie kuminu właśnie z Filozofii Smaku:)
UsuńUwielbiam kumin od kiedy pierwszy raz dostałam torebeczkę z Turcji z tym pachnącym proszkiem :) Cieszę się, że w Istambule jest biennale sztuki i co roku znajdzie się ktoś znajomy, kto przywiezie mi kolejną, która wystarczy na następny rok :) Fantastyczny dip :)
OdpowiedzUsuńdzięki! i super że masz taką coroczną dostawę świeżego kuminu prosto ze źródła:))
Usuńkumin pyszny w zupce soczewicowej! rewelacja! buziak
OdpowiedzUsuńa tak jeszcze nie próbowałam:) dzięki i buziaki:*
UsuńJa tez niedawno przekonałam się do kuminu. Ten dip świetnie wymyśliłaś :)
OdpowiedzUsuńdziękuję:) i polecam eksplorować ten kuminowy świat potraw:)
UsuńUwielbiam i kumin i pieczoną paprykę.
OdpowiedzUsuńDip zapisuję i zrobię na pewno!:)
cieszę się, że ci się spodobał ten przepis - gorąco polecam:) pozdrawiam!
Usuń