blog zaniedbany, wiem, ale ja po prostu nie mam warunków i wystarczająco dużo entuzjazmu do pisania kolejnych postów. w tej właśnie chwili (tj. poniedziałkowe popołudnie) to nawet nie mam prawie fizycznie możliwości pisania, bo pewien dwulatek przytulił się do mnie i w tej pozycji zasnął - jedną rękę mam przygniecioną jego ciałkiem i nie widzę połowy klawiatury... dlaczego więc piszę?
znam takie cztery kobietki, które mnie potrafią zmotywować. to Alutka, Marzenka, Kamila i Magda. dziewczyny nie mają łatwego zadania, a jednak ciągną mnie za uszy, gdy leniuchuję i odwlekam wspólne gotowanie. takiej pomocy mi trzeba!
w zeszłym roku miałyśmy akcję Pierogi na Cztery Pory Roku, a począwszy od tegorocznej zimy rozpoczynamy akcję Makarony na Cztery Pory Roku. zapraszam na pierwszą propozycję. taki makaron można zjeść na ciepło, ale równie dobrze smakuje jako sałatka na zimno (o czym się przeknałam po wydłużonej sesji fotograficznej:)
SKŁADNIKI:
- makaron (duże kolanka lub muszle)
- pleśniowy ser kozi
- 2-3 małe buraczki
- pestki dyni uprażone na suchej patelni
- świeży lubczyk do przybrania
- oliwa z oliwek
- ocet balsamiczny
- gruba sól i świeżo zmielony pieprz
PRZYGOTOWANIE:
1. Buraki obrać, pokroić na około centymetrowe plasterki, skropić obficie oliwą i octem balsamicznym, ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i piec do miękkości (około 40 minut).
2. Ser kozi pokroić na kawałki3. Makaron ugotować al dente.
4. Większe krążki balsamicznych buraków ułożyć na talerzu, na wierzchu ułożyć makaron (u mnie duże kolanka) z plasterkami sera koziego w środku, całość przybrać prażonymi pestkami dyni, oliwą z oliwek i świeżym lubczykiem.
Łał! Pysznie kolorowo, idealnie dla mnie! Lubię Cię motywować, w grupie raźniej :) Dziękuję za makaronowy pomysł! Buziaki dla Was!
OdpowiedzUsuńDobrze, że dajesz się zmotywować:-) Przynajmniej dla Twoich fanów dobre info, że przynajmniej 4 posty będą;-))
OdpowiedzUsuńNa zimno fajna alternatywa na śniadanie do pracy:-) Pycha!
To się nazywa motywacja!
OdpowiedzUsuńMakaron wygląda pięknie, a składniki dobrane tak, że oprzeć się nie można.:) Pychota!
Wiosna już niedługo, więc przygotuj się na ciąganie za uszy.;))
To samo chciałam napisać co Marzenka. ;) Przecież mogłabyś powiedzieć "dziewczyny, dajcie spokój". (no ok, nie mogłabyś nam tak powiedzieć :P).
OdpowiedzUsuńA makaron wygląda pięknie i wykwintnie. :))) Buraki uwielbiam, jem je zdecydowanie za rzadko, więc chętnie skorzystam z Twojego pomysłu. :)
ja mam ostatnio też lenia Goha ... najchętniej bym spała cały dzień, tak jak zrobiłam to w niedzielę! Kupiłam wszystko w piątek na gołąbki i tak odwlekałam, że dziś jest wtorek i dopiero wstawiłam kapustę :-) i muszę Ci powiedzieć, że w ogóle nie chce mi się ich robić :-) dla Ciebie szacun za ten makaron!
OdpowiedzUsuńGosiu, cieszę się bardzo , że widzę nowy wpis - mam nadzieję, że jak zacznie się sezon piknikowy, to i mnie znów posłuchasz i pojawisz się z synkiem na kolejnych spotkaniach :)
OdpowiedzUsuńBuraczki w balsamico z kozim serem to super smak , pyszne danie :)
I słusznie ciągną za uszy! Bardzo smakowite danie i równie smakowite zdjęcia :)
OdpowiedzUsuń