Pierogi na cztery pory roku - odsłona wiosenna. Pewnie się zastanawiacie, co homar ma wspólnego z wiosną... Otóż, nic. No może poza tym, że wiosną, gdy wszystko budzi się do życia, rodzą nam się w głowie najróżniejsze pomysły.Jednym z nich jest unikalny farsz pierogowy w ramach naszej MMMAKowej akcji (gwoli przypomnienia: Magdalena, Marzena, Małgorzata (czyli ja), Alicja, Kamila, czyli MMMAK). Zatem jak te pierogi wpisują się w temat Pierogi a Wiosna... Otóż, dla mnie prawdziwa (warzywniakowa) wiosna zaczyna się wtedy, gdy zamiast rachitycznej gałązki koperku/pietruszki/ziół innej maści - dostaję pokaźny pęk zieloności ulubionej, z którym nie wiadomo, co potem zrobić;) A można na przykład dodać do pierogów:)
Teraz czas na szczere wyznanie... Nie obiecuję, że wraz z wiosną ten blog ożyje na nowo dziesiątkami nowych postów. Internet polski wprost kipi od blogów kulinarnych, tworzonych przez ludzi, którym chce się to robić. Chwała im za to! A mi się ostatnio blogować chce trochę mniej... Na pewno pojawią się jeszcze pierogi letnie i jesienne, a co z resztą? Zobaczymy. Zobaczymy, jak uda mi się to połączyć z moim drugim hobby, czyli fotografią mobilną. Pierwsze koty za płoty! Ten post okraszony jest tylko zdjęciami robionymi i edytowanymi smartphonem, w moim ulubionym ostatnio kwadratowym formacie:) Enjoy/ Cieszmy się!
Pierogowe różyczki z nadzieniem homarowym z koperkiem w pikantnym cytrynowym bulionie
SKŁADNIKI:
ciasto pierogowe:
- niepełna szklanka mąki
- 70-90 ml bardzo ciepłej wody
- szczypta soli
farsz:
- pół filiżanki mięsa z homara
- łyżka drobno posiekanego koperku
- szczypta soli
- na czubku noża odrobina kuminu
- na czubku noża odrobina imbiru
- na czubku noża odrobina przyprawy pięciu smaków
- 2 łyżki kleiku ryżowego (aby masę związać, można pewnie użyć jajka, ale musiałam zakombinować, aby syn alergik też mógł zjeść takie pierożki)
- sok z połowy pomarańczy
bulion:
- pół litra dowolnego bulionu (wege, drobiowy, wołowy)
- sok z polowy z cytryny
- 2 łyżki sosu sojowego
- 3 listki szałwii (+ewentualnie do przybrania na talerzu)
- pieprz i ostra papryka
PRZYGOTOWANIE:
1. Farsz: mięso dość drobno posiekać, dodać koperek, przyprawy, sok z pomarańczy i zaciągnąć wszystko kleikiem, tak aby masa była dość zwarta.
2. Ciasto: mąkę przesypać na stolnicę, w środku stożka zrobić dziurkę i stopniowo dodawać wody i zagniatać ciasto, aż będzie jednolite i elastyczne.
3. Ciasto cienko rozwałkować i szklanką o małej średnicy (np. do long drinków) wykrawać kółka.
4. Na każde kółko nałożyć ok. pół łyżeczki farszu, złączyć kółko po środku składając je na pół, a następnie zebrać palcami boki aby uformować sakiewkę/ różyczkę, lekko "wyciągnąć" i skręcić górę sakiewki, aby mieć pewność że pierożek jest prawidłowo zlepiony.
5. Pierogi gotować wrzucić do gotującej się osolonej wody, gdy wypłyną na powierzchnię, gotować jeszcze 5 minut.
6. Podgrzać bulion, dodać sok z cytryny, szałwię i sos sojowy, doprawić pieprzem i ostrą papryką do ulubionego poziomu ostrości.
7. Pierożki podawać w gorącym pikantnym bulionie.
Smacznego!
Homar wygląda tak, jak na zdjęciu powyżej. Kupiłam mrożonego, już ugotowanego (tydzień luksusu, wiecie gdzie;). Jak wydobyć z niego mięso? Należy odłamać odwłok od głównego pancerza. Potem nożem rozłupałam odwłok od spodu, aby wydobyć piękne białe mięso zaróżowione od pancerza z jednej strony. Następnie należy odłamać szczypce, rozłupać je (można pomóc sobie nożem - uderzając rękojeścią w skorupę) i można wydobyć kolejną porcję mięsa. Nie je się tego co jest w brzuchu homara, ściętych białek, tylko zwarte kawałki mięsa.
Gosiu, mnie bardzo pasuje taka wersja, lubię homara w każdej osłonie, mam takiego jednego gościa w zamrażalniku, więc i może sobie takowe zaserwuję. Pyszności!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że Jesteś z nami! Buziaki dla grzecznych Chłopaków :)
Kamila, chciałabym kiedyś zajrzeć do tej twojej kuchni - ty masz tam tyle cudów!:))) Buziaki:)
UsuńGośka, ja z Tobą bym poszła do kuchni Kamili.... :)
UsuńZapraszam! W kuchni nie znajdziecie nic szczególnego :)
UsuńKamila, jak to? a Ciebie?;)
UsuńO żesz, co za wykwintne pierożki!:)
OdpowiedzUsuńNie jest prawdą, że homar nie ma z wiosną nic wspólnego, wiosna to właśnie początek sezonu na homary:)
Koperek to wiadomo, wiosna na całego, więc Twoje pierogi Gosiu to wiosna w pełnej krasie!
Twoimi zdjęciami na instagramie jestem zachwycona, są naprawdę piękne!
Widzisz Magda, człowiek się uczy całe życie, ja to wiem tylko kiedy jest sezon na szparagi, truskawki i czereśnie, bo tych zazwyczaj wyczekuję z utęsknieniem:)
Usuńdzięki za nową wiedzę i miłe słowa!
Nie myśl sobie, że Cię tak łatwo puścimy;-) Po jesiennej odsłonie przygotujemy drugą edycję na rok kolejny;-)
OdpowiedzUsuńRaz jadłam tylko Homara we Francji i dotąd jescze nie zdarzyło mi się. Dlatego chętnie kosztuję Twojego pierożka:-) Pyszny! Buziaki:-))
ja wcześniej jadłam w hiltonie na jakimś szkoleniu:) no mam nadzieję, że mnie nie puścicie! dzięki że jesteście i ciągle mnie inspirujecie!
UsuńO to to! Oczywiście, że będzie kolejna edycja ;)))
UsuńA nawet więcej :)
Usuńno to już się nie mogę doczekać:)
UsuńRzadko piszesz ale jak już to danie full wypas ! Pycha :)
OdpowiedzUsuńdzięki za miłe słowa Grażynko!
UsuńGosiu, brawo za tego homara!
OdpowiedzUsuńA te różyczki są przepiękne, napatrzeć się nie mogę. :)
Fajnie jakby kiedyś wróciły Ci chęci do blogowania. :))
dzięki! no pewnie że byłoby fajnie, może mi się odmieni z czasem:)
UsuńFantastyczne!
OdpowiedzUsuńZjadłabym taką porcję łapczywie...
dziękuję Amber!
UsuńWspaniałe danie! Uwielbiam skorupiaki!
OdpowiedzUsuń