Jesień to dla mnie czas na zupę... Nic tak nie rozgrzewa jak miseczka czarodziejskiej mieszanki warzyw, mięs i bulionu. Zupy cebulowe należą do moich ulubionych i chyba najczęściej zamawianych w restauracjach. Są różne szkoły, ale francuska najbardziej mi odpowiada: słodkość cebuli, posmak wina i tymianek. Robiłam ją "na wyczucie", tak jak mi się wydaje, że powinna smakować dobra zupa cebulowa...
Zapraszam na zupę cebulową, a jeśli macie jakieś dobre rady, jak ją udoskonalić, to zapraszam do "doradzania" w komentarzach:)
SKŁADNIKI:
- 4 duże cebule
- bulion drobiowy
- 2-3 łyżeczki suszonego tymianku
- 250 ml białego wytrawnego lub półwytrawnego wina
- oliwa z oliwek
- sól i pieprz
- starty żółty ser
PRZYGOTOWANIE:
1. Cebule obrać, przekroić na pół, a połówki na ćwiartki i poszatkować na cienkie plasterki.
2. Na patelni skropionej oliwą smażymy cebulkę, aż się zeszkli, a gdzieniegdzie zarumieni.
3. Podsmażoną cebulkę przekładamy do garnka i podgrzanym bulionem, a na patelnię na której smażyła się cebula dodajemy trochę wina, aby nie utracić ani grama cebulkowego posmaku. Takie cebulkowe wino przelewamy do bulionu z cebulą, dodajemy też resztę wina i chwilę gotujemy.
4. Na koniec zupę doprawiamy solą, pieprzem i tymiankiem.
5. Na dno miseczki kładziemy łyżkę, dwie startego żółtego sera i zalewamy gorącą zupę.
Zapraszam na zupę cebulową, a jeśli macie jakieś dobre rady, jak ją udoskonalić, to zapraszam do "doradzania" w komentarzach:)
SKŁADNIKI:
- 4 duże cebule
- bulion drobiowy
- 2-3 łyżeczki suszonego tymianku
- 250 ml białego wytrawnego lub półwytrawnego wina
- oliwa z oliwek
- sól i pieprz
- starty żółty ser
PRZYGOTOWANIE:
1. Cebule obrać, przekroić na pół, a połówki na ćwiartki i poszatkować na cienkie plasterki.
2. Na patelni skropionej oliwą smażymy cebulkę, aż się zeszkli, a gdzieniegdzie zarumieni.
3. Podsmażoną cebulkę przekładamy do garnka i podgrzanym bulionem, a na patelnię na której smażyła się cebula dodajemy trochę wina, aby nie utracić ani grama cebulkowego posmaku. Takie cebulkowe wino przelewamy do bulionu z cebulą, dodajemy też resztę wina i chwilę gotujemy.
4. Na koniec zupę doprawiamy solą, pieprzem i tymiankiem.
5. Na dno miseczki kładziemy łyżkę, dwie startego żółtego sera i zalewamy gorącą zupę.
Zawsze zakładałam, że nie lubię zupy cebulowej, choć jeszcze nigdy jej nie próbowałam. Chyba czas się przełamać i sprawdzić, jak naprawdę smakuje:). Posypana żółtym serem... hmmm... może jednak się skuszę:)
OdpowiedzUsuńMasz idealne wyczucie, ale nie ma się co dziwić skoro już tyle wypróbowałaś! Miłej niedzieli!
OdpowiedzUsuńPyszna!
OdpowiedzUsuńTo zupa z serii jesienno-zimowych rozgrzewaczy.
Jadłam ją ostatnio tydzień temu na przyjęciu.
Wszystkim smakowała.
@Amy: zupa cebulowa to kwintesencja kulinarnej magii, gdy coś jest ostre, w wyniku gotowania staje się słodkie! to są czary:))) polecam!
OdpowiedzUsuń@Kamila: hehe, dziękuję! Tobie również życzę udanej niedzieli:)
@Amber: o tak, ta zupka potrafi rozgrzać:))) pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńjak czytam Twój przepis,to mi aż wstyd,jaką ja robię prostą:P
OdpowiedzUsuńskładniki mamy prawie te same,ale ja wina nie daję,i na podsmazoną cebulkę wsypuję 2-3 łyżki mąki,tak,żeby mąka tak obtoczyła cebule i potem zalewam to bulionem i przyprawiam a na koniec miksuję-to ulubiona zupa moich dzieciaków a co ważne ,przy dzieciach i notorycznym braku czasu-robi się ją szybko:)
buziaki
P.S. i znowu zdjęcia mnie zachwycają!!
Taka francuska cebulowa z winem i tymiankiem wydaje mi się najsmaczniejsza. Chciałam ze zrobieniem jej poczekać do zimy, ale jak zobaczyłam Twoją to chyba nie wytrzymam i zrobię już teraz :)
OdpowiedzUsuń@asica: wstyd, jaki to wstyd? piękno tkwi w prostocie:))) muszę kiedyś wykorzystać przepis na twoją ekspresową cebulową:))) dzięki i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń@burczymiwbrzuchu: ja taką uwielbiam:) zrób teraz, a zimą zrobi się kolejny raz!:)))
To raczej ja się powinnam wstydzić. Kocham zupę cebulową, ale nigdy jej nie robiłam tylko jadłam u kogoś. ^^" W końcu trzeba się zebrać w sobie i upichcić taką.
OdpowiedzUsuńŻałuję, że nie mam w domu białego wina, bo chętnie zrobiłabym taką zupę.
OdpowiedzUsuńJak,francuska,to od razu musiałam tutaj zajrzeć;)świetna na rozgrzanie w słotne dni.
OdpowiedzUsuńale ładna ta miseczka:)
OdpowiedzUsuń@Lady_Mosquito: hehe, spróbuj - to maksimum satysfakcji, przy minimum wysiłku:)))
OdpowiedzUsuń@Haniu-Kasiu: no tak, warto się zaopatrzyć zawczasu:)))
@Monisiu: cieszę się, że cię skusiłam:))) pozdrawiam!
@basiaP: dzięki! miłego dnia!:)
Masz rację - zaczyna się jesień, zaczyna się sezon na zupy :). Przepadam za nimi. Cebulowej nie robiłam (tylko czosnkową), ale na pewno ją w końcu zrobię, bo lubię bardzo :).
OdpowiedzUsuńP.S. Śliczna miseczka! :D
Taka zupa poprawia humor równie dobrze, co czekolada! :)
OdpowiedzUsuńo raju, ja też uwielbiam cebulową zupę, i podaję zwykle z ziołowymi grzankami domowej roboty (albo nie ziołowymi, po prostu z podpieczonym chlebem lub angielką pokrojonymi w kostkę). I znowu ta piękna miseczka!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Monika
chyba muszę też zrobić cebulową na rozgrzanie ;)
OdpowiedzUsuńW sumie nie wiem czy mogłabym cokolwiek 'doradzić'. Nigdy nie miałam okazji przygotować osobiście takiej zupki, ani jej konsumować. Ale wygląda.. na atrakcyjną ;-)
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl
@alucha: zgadzam się z tobą, jesień to idealna pora na zupy:))) też je uwielbiam:) dzięki:)
OdpowiedzUsuń@Auroro: prawie tak dobrze, prawie:)))
@Monika: my do tego jedliśmy świeżą drożdżową foccacię z serem:)))ale zazwyczaj też robię z grzankami:) pozdrawiam!
@Bazylio: o tak, na rozgrzanie jest idealna:))
@Biedrono: w takim razie, spróbuj koniecznie:))) jest wyjątkowa!:)
Gosia dodany ser jest najlepszym ulepszeniem zupy cebulowej według mnie jak i Kuronia :-) więc zostań przy tej wersji bo jest super!
OdpowiedzUsuńp.s Wygrałam konkurs Gocha..książkę Nigelli hehe
Gosiu, ja swoją robię podobnie, choć nie dodaje wina (a to pewnie błąd!) i jako, że nie za bardzo lubię "przeszkody" w zupie to moją miksuję. Śliczna miseczka:) POzdrawiam
OdpowiedzUsuń@Gosia: hehe:) no to super! zosatję przy tej wersji zatem:) ps. cieszę się, pożyczysz kiedyś? :)))
OdpowiedzUsuń@Ivka: czasem też miksuję, ale tym razem miałam ochotę na te farfocle:) pozdrawiam!
no pewnie że pożyczę...kurde przyleze cobyś potłumaczyła haha bo to chyba wersja angielska! a co też brałaś udział?
OdpowiedzUsuńMam ostatnio wielką ochotę na taką zupe :) Może w weekend uda mi się ugotować taką z Twojego przepisu :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńzupka palce lizać !
OdpowiedzUsuń@Gosia: to super:) brałam udział:)
OdpowiedzUsuń@agnieszka: polecam wypróbować:)))
@wilczyco: a jakże! pozdrawiam!