sobota, 14 maja 2011

Botwinka

Wiosna, wiosna, wiosna... Trochę uderza do głowy, niczym woda sodowa:) Tu jakieś ognisko ze znajomymi po pracy, tu jakiś spacer, rower, znowu spacer, obiady w romantycznych restauracjach, piwko w ogródku piwnym na Rynku... Eszszsz... się żyje... :D

A teraz za oknem pierwsza w tym roku wiosenna burza. W końcu można ochłonąć na moment i ugotować coś wiosennego. A cóż jest bardziej wiosennego od botwinki? No dobra, jest jeszcze zupa z nowalijek, jak tylko pojawi się prawdziwa marchewa i polskie młode ziemniaczki (bo u nas nadal rządzi Maroko)...No ale - wszystko po kolei, teraz czas na botwinkę:)



SKŁADNIKI:
- 1,5 litra bulionu
- 2 pęczki botwinki
- pęczek koperku
- kilka gałązek natki pietruszki
- 1 kalarepa (zamiast marokańskich ziemniaków)
- 200 ml śmietanki
- sól, pieprz, ocet ryżowy (lub cytryna, lub ocet winny, w każdym bądź razie coś do zakwaszenia)

PRZYGOTOWANIE:
1. Zagrzać bulion i dodawać tej kolejności kolejne składniki: najpierw małe buraczki od botwinki, następnie kroimy w kostkę kalarepkę i dodajemy do zupy, szatkujemy łodyżki botwinki i dodajemy do zupy, a na koniec poszatkowane liście, poszatkowaną pietruszkę i koperek (część można zostawić do posypania na talerzu). Gotujemy do miękkości najtwardszego składnika, czyli małego buraczka.
2. Doprawiamy kwaskiem, solą i pieprzem - następnie zabielamy zupę.


10 komentarzy:

  1. Ależ śliczna ta botwinka Ci wyszła! Bo w to, że pyszna - nie wątpię.:)
    U nas dzisiaj było jeszcze gorąco, ale już się powoli zaczynały chmury gromadzić...

    OdpowiedzUsuń
  2. OJ jak ja dawno jadłam taką zupkę...

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj botwinka... nie jadłam wieki!
    Pysznie wygląda! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. zjadłabym dziś! o :) botwinka kojarzy mi się z moją babcią :)

    OdpowiedzUsuń
  5. post z odzysku po awarii Bloggera, póki co, waszych komentarzy nie udało się im przywrócić:/

    OdpowiedzUsuń
  6. blogger przyczynił się do kilku problemów, ale może już po wszystkim :)
    zupy takiej nigdy nie jadłam, ale kusi mnie, żeby spróbować :)zapisuję

    OdpowiedzUsuń
  7. @magda k.: no mam nadzieję że kolejną wersję bloggera lepiej przetestują przed wdrożeniem:)

    botwinkę polecam, można ją dowolnie modyfikować nowalijkowymi warzywami:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię to ;-)


    www.przysmakiewy.pl

    OdpowiedzUsuń
  9. O, chciałabym żeby mi ktoś taka botwnikę ugotował ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. @Biedr_ona: ja też lubię:)

    @Magda: można samemu ugotować, bo ta zupa jest prosta jak... barszcz:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za uwagi i komentarze:D

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.