środa, 25 maja 2016

Zupa krem z kalarepy

Wraz z AląMarzenąMagdą i Kamilą  gotujemy Zupy na Cztery Pory Roku - tym razem w wersji wiosennej. Moja propozycja będzie podwójnie kalarepkowa, bo oprócz samej bohaterki w postaci klasycznej będą również kiełki z czerwonej kalarepy - osobiście wyhodowane na parapecie przy małej pomocy mojego czterolatka, który dzielnie podlewał hodowlę ze swojej konefki-słonika.



Taka mini-hodowla prowadzona wspólnie z dzieckiem to naprawdę skuteczna metoda na przekonywanie dzieci do nowych smaków. Mój syn, na przykłąd, owszem zjada zielone brokuły, ale warzywa liściaste nie cieszyły się jego uznaniem. Zaczęliśmy od rzeżuchy, potem zasialiśmy czerwoną kalerepę i tak małymi kroczkami uczymy się jeść te małe listki.


Sama zupka choć prosta w swym składzie, zadowoliła podniebienie wybrednego czterolatka, który nawet poprosił o dokładkę (a wcześniej kręcił nosem na zupy-kremy:) Zapraszam po przepis:

SKŁADNIKI:
- 0.5 bulionu drobiowego lub warzywnego
- 3 średnie ziemniaki
- 2 spore kalarepy
- garść kiełków kalarepy (u mnie kiłeki kalarepy czerwonej)
- sól i pieprz

PRZYGOTOWANIE:
1. Ziemniaki i kalarepy obrać i pokroić w grubą kostkę.
2. Tak przygotowane warzywa ugotować w bulionie do miękkości.
3. Zupę zdjąć z ognia, zmiksować blenderem, doprawić solą i pieprzem.
4. Podawać ze świeżymi kiełkami kalarepy.




8 komentarzy:

  1. Wspaniała, lubię kalarepkę, więc nam na zupę chrapkę :)
    A Tymkowe kiełki wspaniale wyhodowane!
    Ściskam Was!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz na parapecie rosną kiełki brokułowe:) a jeszcze tyle opcji przed nami :)

      Usuń
  2. Krem z kalarepy to jedna z moich ulubionych zup. :)
    Czterolatek ma rękę do roślin. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak właśnie pamiętałam że ty lubisz kalarepki :)

      Usuń
  3. Kalarepa u mnie zwykle na surowo, a tu taka fajna i prosta zupka! :)
    Goha, pamiętam Twój wpis, tuż po narodzinach Tymka... a on już prawie czterolatek!
    I na dodatek mały pomocnik :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ala, Tymek rośnie jak na drożdżach ;) ani się obejrzysz a bedzie nastolatkiem - dopiero po dzieciach widać jak sie starzejemy ;)))

      Usuń
  4. Oj jadłabym z wielka ochotą:-) A Tymek wie co dobre:-) Buziaki dla całej rodzinki:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Buziaki dla Was rownież! Tymek chce byc kucharzem ale ciagle jeszcze jest bardzo wybredny jedzeniowo:) lubi za to dania, które moze sam komponować - dorzucanie grzaneczek czy kiełków do zupy krem to niezły sposób na niego:)

      Usuń

Dziękuję za uwagi i komentarze:D

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.