sobota, 4 maja 2013

Jajecznica z chorizo i parmezanem

Czy wrzucenie jajecznicy na bloga to obciach? Może tak, a może nie. Jedno jest pewne: w kwestii jajecznicy istnieje kilka przesądów. Pierwszy: każdy umie ją zrobić. Znam osoby, które potrafią ugotować wszystko, a jajecznica im nie wychodzi:) Drugi: moja jest najlepsza, nie wymaga żadnych zmian. Odejście od rutyny zawsze jest wyzwaniem, ale jedyne co ryzykujemy, to poszerzenie naszych smakowych horyzontów. Trzeci: jajecznica na blogu to przecież zbyt banalny przepis. Chyba jednak nie... Moja jajecznica z kurkami dwa lata z rzędu rządziła na liście 10 najbardziej popularnych na blogu i to chyba mówi samo za siebie:) Jak zatem odmienić zwykłą sobotnią jajecznicę?


Można to zrobić przy użyciu kilku niezwykłych dodatków. Chorizo. Paprykowa, pikantna kiełbasa potrafi zdziałać cuda. Parmezan, ale nie taki z paczki, starty, który jest nijaki w smaku. Ani nie włoski, bo Italia to odległy kraj. Jaki zatem? Polski, lokalny, ser twardy, dojrzewający, który smakuje parmezanowo do tego stopnia, że ponoć nawet Włosi dają się nabrać:) I wcale im się nie dziwię. Kupiłam ten ser w ramach Tygla, czyli Targowiska Żywności Regionalnej. To nowe miejsce w Poznaniu, tuż obok okrąglaka w Studio Reforma, gdzie co dwa tygodnie można odwiedzić stoiska lokalnych producentów pysznego jedzonka. Są wędliny, np. polska surowa niewędzona i sery kozie, np. z dodatkiem kminku i goździków - po prostu mistrzostwo:) Zachwycił mnie też chleb z żurawiną i kawa o smaku truskawek ze śmietaną z małej wielkopolskiej palarni. 


Bohaterem ostatniego Tygla był mały tygodniowy baranek:)

Podsumowując Tygiel... To bardzo fajna inicjatywa! Dodałabym tylko jakąś wielgachną reklamę na środku ulicy 27 Grudnia ze strzałką w kierunku Reformy, bo w sumie gdyby nie google maps w komórce to chyba nie znalazłabym tego miejsca:)

SKŁADNIKI (dla 2 osób):
- 5 wiejskich jaj
- pól cebuli drobno posiekanej
- 10 plasterków chorizo pokrojonych dodatkowo w drobną kostkę
- łyżka świeżo startego twardego, dojrzewającego sera
- szczypta soli
- pieprz
- łyżeczka masła
- posiekany szczypiorek

PRZYGOTOWANIE:
1. Na suchą patelnię wrzucamy cebulę i chorizo, jeżeli wytopionego z kiełbasy tłuszczu jest za mało aby podsmażyć cebulkę, to dodajemy odrobinę masła.
2. Gdy cebula się zeszkli, wbijamy na patelnię jajka (jak sadzone). Osolić delikatnie (kiełbasa i ser też są słone!) i dodać nieco pieprzu, posypać startym serem.
3. Szpatułką rozsmarowujemy po patelni białka, tak aby dokładnie się ścięły i jednocześnie tak aby nie uszkodzić żółtek.
4. Gdy mamy pewność, że białka są ścięte, mieszamy szybko całość z żółtkami i zdejmujemy patelnię z ognia, dzięki temu jajecznica będzie nadal  idealnie wilgotna:)
5. Jajecznicę podajemy posypaną szczypiorkiem:)




19 komentarzy:

  1. Jajecznica nadaje się na bloga, Twoja wersja jest super! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się, że mamy zgodność w tej sprawie, dzięki! pozdrowionka:)

      Usuń
  2. Jajecznica z chorizo gości w moim menu już od jakiegoś czasu, bo jest ... PYSZNA! to taka miła odmiana dla klsycznej jajecznicy. Parmezanu jednak jeszcze nie dodawałam, ale z chęcią dodam przy najbliższej okazji.
    PS. U mnie też jest jajecznica, i żaden to obciach :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz, a w naszych weekendowych śniadaniach to nowość, która od razu nas zachwyciła:)

      Usuń
  3. Jajecznica nie może być obciachem! Co to to nie ;)). Zbyt wiele osób ją uwielbia ;)
    Z chorizo chyba nie jadłam, ale już sobie wyobrażam ten smak...
    A ten tygiel to w weekendy czy kiedy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiem, ze dla ciebie jaja to nigdy nie obciach:)))
      chorizo to super dodatek i dziś na śniadanie robimy powtórkę:)
      tygiel niestety tylko w tygodniu, kolejny 9 maja:)
      ale za to w każdą sobotę, jest jedno miejsce gdzie jest eko-targ,
      i wielu producentów tam też przyjeżdża - mi jednak łatwiej w tygodniu, wracając z pracy tam zawitać:)

      Usuń
    2. Też lubię chorizo :)
      To dobrze, że nie w weekend, bo w czerwcu będę dwa dni w Twoim mieście!
      To będzie poniedziałek i wtorek - może akurat będzie tygiel :)))

      Usuń
  4. Na blogu może być wszystko co Tobie smakuje i sprawia Ci przyjemność.
    Przecież to Twój blog!
    A jajecznica wygląda pysznie!
    Uwielbiam jajkowe śniadania.

    OdpowiedzUsuń
  5. Baranek taki cute! ;)
    Dlaczego wrzucenie jajecznicy na bloga to obciach?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Baranek był przebojem:)
      Mój mąż się dziwił, że chcę wrzucić jajecznicę na bloga, ale jak spróbował, to zmienił zdanie:) i dziś muszę robić kolejną, taką samą:)

      Usuń
  6. Powiem więcej - taka jajecznica na blogu to nie obciach, a szczyt umiejętności :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam jajecznice :) Mam to szczęście, że mam domowe jajka od szczęśliwych kur, więc smak jest nie do zastąpienia :)

    OdpowiedzUsuń
  8. tego typu targi to bardzo zdrowa i fajna moda ostatnich czasów, chociaż trzeba poszukać żeby znaleźć coś autentycznego i smacznego :)
    a jajecznica jest równie dobra na bloga co jakieś inne wymyślne dania :)
    Pozdrawiam
    Monika

    OdpowiedzUsuń
  9. Taka jajecznica to jest, że tak się kolokwialnie wyrażę, wypas :). Jeśli ma się dostęp do dobrych wiejskich jajek to tym bardziej! I te pyszne dodatki :).

    OdpowiedzUsuń
  10. Mniam, same pychotki i jak fajnie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za uwagi i komentarze:D

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.