Pochwała prostoty i swego nie znacie. A może znacie, ale nie pamiętacie. A może jemy tak tylko u mamy, u babci... Przy tylu finezyjnych przepisach wokół warto czasem wrócić do podstaw. Okazuje się bowiem, że pierogi leniwe zrobiłam dziś po raz pierwszy w życiu :) Nawet Miśku mało narzekał, że obiad jest bezmięsny;)
Moje leniwe są z białego półtłustego twarogu, z mąką pełnoziarnistą, polane przyrumienionym masełkiem i posypane brązowym cukrem:))) Kto czytał "Sekretny język kwiatów", ten wie, że ten cyklamen na zdjęciu wyżej oznacza nieśmiałą nadzieję. Mam nieśmiałą nadzieję, że taka wersja leniwych pierogów przypadnie i wam do gustu:)
SKŁADNIKI:
- 0,5 kg białego sera półtłustego
- 2 jajka
- opakowanie cukru waniliowego
- 200g mąki pszennej pełnoziarnistej + trochę do posypania stolnicy
- 3-4 łyżki masła roztopionego do polania na talerzu
- szczypta soli
- brązowy cukier
PRZYGOTOWANIE:
0. Wstawiamy na gaz wodę w dużym garnku, należy ją lekko osolić.
1. Ser przełożyć do miski, wbić 2 jajka i rozetrzeć na w miarę gładką masę przy pomocy tłuczka do ziemniaków lub drewnianą kulą do ucierania ciasta.
2. Dodać cukier waniliowy, szczyptę soli i mąkę - ponownie ucierać.
3. W efekcie otrzymujemy dość lepkie ciasto, które przekładamy na posypaną mąka stolnicę i formujemy wałek (mi wyszły dwa), lekko go spłaszczamy i odcinamy po skosie równe kawałki ciasta.
4. Gdy woda się zagotuje, wrzucamy do niej leniwe pierogi, czekamy aż wypłyną z dna na powierzchnię i gotujemy jeszcze minutkę albo dwie.
5. Leniwe podajemy polane masełkiem i posypane cukrem.
5. Leniwe podajemy polane masełkiem i posypane cukrem.
a mnie dopiero niedawno uświadomiono, że leniwe to nie to samo co kopytka ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne leniwe. Bardzo lubię i chętnie skorzystam z przepisu :)
OdpowiedzUsuń@monami: w sumie kształt mają podobny:))
OdpowiedzUsuń@sylvvia: dzięki:) cieszę się że ci się spodobała taka wersja:)
ha a ja mam taką mąkę i nie wiem czy jutro się nie skuszę,schabowy bokiem mi wychodzi :P
OdpowiedzUsuń@asica: ja właśnie dziś weszłam do mięsnego i stwierdziłam, że nie mam ochoty na nic z ich repertuaru:))) stąd leniwce:)
OdpowiedzUsuńJa jako wielka fanka kluch, przepadam ze tego typu obiadkami. Nie ważne jaka ważne że klucha! Leniwe też się do tego pakietu zaliczają, muszę jednak spróbować z mąką pełnoziarnistą. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńjak ja lubię leniwe :-)
OdpowiedzUsuńHAAAAA, właśnie miałam takie dziś na obiad i po prostu je uwielbiam! one są genialne!
OdpowiedzUsuńpostanowione:)jutro robię:)
OdpowiedzUsuńNo już prawie, że o nich zapomniałam... A jak już pan mięsożerny nie narzeka na brak mięsa, to coś jest na rzeczy :))
OdpowiedzUsuń@Kamila: ja też lobię kluseczki:) spróbuj z taką mąką, polecam!:) pozdrowionka:)
OdpowiedzUsuń@margeritko_gg: cieszę się, że trafiłam w twój gust:) miłego dnia!
@słodkosłona: no proszę jaki zbieg okoliczności:) oj tak, są genialne:)
@asica: daj znać jak wyszły:)
@Aurora: gdy mięsożerca zajada się leniwymi, to wiedz że coś się dzieje, hehe, można powidzieć cytując youtubowego klasyka:)
Wyglądają apetycznie :) Choć ja bym się nie skusiła, bo nie lubię klusek na słodko :P Ale pierwszy raz widzę przepis na pełnoziarniste!
OdpowiedzUsuńheh ,no więc zdaję relację:)mi smakowało bardzo,ale moje chłopaki to chyba tradycjonaliści:),jak Mati je zobaczył,to stwierdził,że chyba są brudne jakieś,bo"zawsze robis takie cyste" :P
OdpowiedzUsuń@Bazylia: dzięki:) ponoć leniwe można przyrządzić też wytrawnie, ale tego nie próbowałam:)
OdpowiedzUsuń@asica: hehe, no to na 'cyste' to one nie wyglądają, hehe:)))
Mnie na pewno by przypadły do gustu ;) Lubię leniwe podane w nietypowy sposób (przynajmniej nietypowy dla moich bliskich): z jogurtem naturalnym i truskawkami. O tej porze roku zostają mrożone :)
OdpowiedzUsuńAle ja dawno nie jadłam leniwych, zupełnie o nich zapomniałam! A pełnoziarniste to dla mnie nowość, do spróbowania :)
OdpowiedzUsuń@kikimora: dla mnie bardziej nietypwo jest podanie leniowych wytrawnie, widziałam tak podane na kwestiach_smaku;D a twoja wersja brzmi pysznie:)
OdpowiedzUsuń@burczymiwbrzuchu: no ja właśnie też tak po latach odkryłam:))) pozdrawiam!
powiem Ci że też nie tak dawno pierwszy raz robiłam domowe jedzenie- kopytka. Wykazałam się tak dużą ignorancją, że kiedy córka powiedziała że jadła takie na słodko w przedszkolu, ja posypałam je cukrem i podałam. Jeszcze wtedy nie wiedziałam, że kopytka i leniwe wyglądają tak samo, tyle że kopytka są z ziemniakami, podaje się z boczkiem, sosem itp, a leniwe z serem- i te podaje się na słodko:)
OdpowiedzUsuńchylę czoła - pierogowy obrzęd przejścia jeszcze przede mną ;) gotowanie u podstaw to też egzotyka :)
OdpowiedzUsuń@Ivka: hehe, a to ci historia:DDD kopytek na slodko jeszcze nie jadłam, ale widziałam wytrawne leniwe:)
OdpowiedzUsuń@Magda: ja też mam jeszcze wiele zaległości u podstaw, ale czasem jak mnie najdzie to uzupełniam braki:)
Mhm... a do tego jeszcze jogurcik naturalny ;-))
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl
Muszę wypróbować ten przepis.
OdpowiedzUsuńLubię wszelakie nowośći. :)
Skomponowalam sobie dzisiaj takie i normalnie niebo w gebie <3
OdpowiedzUsuńsuper! cieszę się, że smakowało:)))
UsuńZrobione! :) Pyszne wyszły. <3
OdpowiedzUsuńNo to fajnie że się udały:)
Usuń