poniedziałek, 29 sierpnia 2011

Ciasto czekoladowe z orzechami laskowymi

Ciasto czekoladowe jest dobre na wszystko. Na powrót do domu. Na pogodę w kratkę. Na przyzwyczajanie się do myśli o nieuchronnym końcu urlopu. Na serialową niecierpliwość (ostatni odcinek True Blood strasznie mi się podobał i już czekam na kolejny:))). Kawałek takiego ciasta osłodzi wszystko. Ciasto mogę zaliczyć do udanych, bo mimo iż prawie wszystko w tym przepisie pozamieniałam na dostępne w mojej kuchni odpowiedniki - wyszło przesmaczne:) Myślę, że Nigella się nie obrazi:)


Czasem bywa tak w życiu, że trudno jest wszystko uporządkować. To tak jak w tym kawale: idą dwa koty przez pustynię i jeden mówi do drugiego: "Stary, ja nie ogarniam tej kuwety". Czasem można nie ogarniać.


Ciężką pracą. Cierpliwością. I odrobiną miłości. Do świata. Do siebie. Można to potem poukładać. Jakoś. Może pomogą przyjaciele? Wiadomo, w kupie raźniej...


Mimo iż często wydaje się, że jest się po prostu z innej bajki. Ja nie pasuję do tej układanki. Jak w tej piosence... I'm a creep. I'm a weirdo. What the hell am I doing here? I don't belong here. I don't belong here.


Pod grubą i twardą skorupką, budowaną latami w ramach samoobrony, czai się warstewka goryczy. Pomarszczona. Nieciekawa. Aż się prosi by ją ukryć. Pozbyć się jej nie jest łatwo. A co kryje się pod nią?


Pod tym cienkim płaszczykiem kryje się piękno i nieskazitelna biel. Pełnia smaku... Pełnia życia... I tak pokrótce można opisać żywot orzecha laskowego... (Ale pewnie nie tylko orzecha)


SKŁADNIKI  
(ciasto wg Nigelli* i moje modyfikacje w nawiasach, proporcje na keksówkę o dł. 20 cm):
- 150 g miękkiego masła
- 2 łyżki jasnego syropu melasowego "golden syrup" (ja użyłam 3 łyżek syropu klonowego)
- 175 g cukru trzcinowego muscovado (ja użyłam 100 g zwykłego białego cukru)
- 150 g mąki pszennej (ja użyłam 50 g mąki pszennej i 100 g mąki kukurydzianej)
- 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej (ja użyłam łyżeczkę proszku do pieczenia)
- 25 g dobrej jakości kakao w proszku, przesianego
- 2 jajka (ja użyłam duże)
- skórka otarta z 2 pomarańczy (ja użyłam aromatu cytrynowego do ciast)
- sok z 1 pomarańczy (ja użyłam 50 ml likieru pomarańczowego curacao, ale to było za mało aby pozostał jego aromat:)
(polewa):
- tabliczka czekolady mlecznej Wedla
- 2 łyżki wody
- ok. 50 orzechów laskowych

PRZYGOTOWANIE:
1. Nagrzej piekarnik do 170 stopniu, a foremkę wyłóż papierem do pieczenia.
2. Zmiksuj miękkie masło z syropem klonowym i cukrem na dość gładką masę (kryształki cukru mogą być nadal wyczuwalne).
3. Mąkę, proszek do pieczenia i kakao przesiej przez sito i wymieszaj w osobnej misce.
4. Dodaj łyżkę sypkich produktów do masła, cały czas miksując, a następnie dodaj jajko. Potem kolejne 2 łyżki sypkich i jeszcze jedno jajko. Na koniec wsyp pozostałe sypkie składniki i dolej stopniowo sok pomarańczowy lub likier.
5. Przełóż masę do foremki i piecz 45 minut (+ ewentualnie dodatkowe 5 minut, jeśli ciasto tego wymaga). Po tym czasie uchyliłam drzwiczki piekarnika aby ciasto powoli wystygło.
6. Orzechy rozłupać, przełożyć na suchą patelnię i chwilą pod prażyć. Następnie przełożyć do papierowej torebki i potrzeć aby pozbawić orzechy brązowej skórki - może to wymagać dodatkowej manipulacji rękoma;)
7. Czekoladę połamać na kawałki, włożyć do garnka, dodać wodę i roztopić na jednolitą masę.
8. Polewę wyłożyć na ostudzone ciasto i przybrać orzechami laskowymi.


* Nigella Lawson, "Kuchnia", Ciasto czekoladowo-pomarańczowe, str. 310 - jak pisze Nigella: "Nie jest to żaden wyszukany dekadencki przysmak, tylko raczej kawał kakaowej błogości, którą można odkrawać po plasterku".

38 komentarzy:

  1. Ja koniecznie muszę nadrobić zaległości z True Blood. Twoje ciasto...wygląda po prostu fantastycznie! kocham orzechy

    OdpowiedzUsuń
  2. Poprosze kawaleczek.. ! Cudne! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. @Panno Malwinno: no w True Blood się porobiło, są emocje:)))

    @nat: częstuj się proszę:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Gosiu,piękne ciasto!
    Myślę,że Nigella byłaby zadowolona.
    A zdjęcia orzechowe cudne.

    OdpowiedzUsuń
  5. pieknie to napisałaś:)))
    ja taka jak ten orzech:P
    a na dzisiejszy nastrój to ciasto bardzo chetnie bym spalaszowała:)
    zdjęcie serduszkowe-obłęd:****

    całusy

    OdpowiedzUsuń
  6. @Amber: dziękuję:) hihi, mam taką nadzieję;) dzięki i pozdrawiam czekoladowo:))

    @asiczko: dzięki bardzo:) ja też taka:) pozdrawiam cieplutko:) :***

    OdpowiedzUsuń
  7. Gosiu, masz dziś nieciekawy nastrój, ale dlaczego?! Ciasto masz przepyszne i serducho orzechowe, nawet moje serce malinowe!

    OdpowiedzUsuń
  8. @Kamila: tak mnie tylko sentymentalnie naszło w związku z ostatnimi dniami urlopu:))) ciasto zdecydowanie poprawiło mi humor:)))

    @Patrycja: no tak:))) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Takie ciasta uwielbiam. Orzechy i czekolada to duet idealny :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Kocham orzechy!,genialne to ciacho;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mniam, ciasto wygląda pysznie:D i pięknie wyszło ci obieranie orzechów, moje nigdy nie są takie białe:) a co do ostatniego odc TB, to też bardzo mi się podobał, w szczególności fakt, iż eric ponownie jest tym dawnym sobą, za którym tęskniłam:D i jeszcze ostatnia scena - przezabawna(no i ten podkład muzyczny. choć to nie oryginał utworu, to wyjątkowo udana przeróbka).

    OdpowiedzUsuń
  12. @sylvvia: ja też uwielbiam:) a ten duet dotychczas tolerowałam tylko w czekoladzie, a tu taka niespodzianka:)

    @Monisia: dzięki:) pozdrawiam:)))

    @Anonimowy: dzięki:) druga porcja orzechów, tych mniej białych, czeka na powtórkę z prażenia lub gotowania:) mnie właśnie też ucieszyło przebudzenie Erica:))) i fajnie że wszystko pamięta:))) ciekawe jak to na niego wpłynie? na muzyczkę też zwróciłam uwagę:)

    OdpowiedzUsuń
  13. wygląda zabójczo pysznie i piękne te zdjecia z orzeszkami

    OdpowiedzUsuń
  14. Wow, pysznie się prezentuje! Najbardziej ślinka cieknie mi do orzechów.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja tylko nie mogę nadziwić się dylematom Sookie. Serio? Bill?! (nie wiem czy mogę być obiektywna w tej kwestii, jako że jestem zagorzałą fanką wikinga:D)

    OdpowiedzUsuń
  16. ech, do ciasta czekoladowego nie trzeba mnie przekonywać :) orzechy w czekoladzie uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
  17. cała klawiatura zaśliniona, ile bym dała za kawałek takiego ciasta. wyglada fantastycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ciasto wygląda nieprzyzwoicie! I uwielbiam laskowe ;) i nie chcę więcej od Ciebie słyszeć, że masz na bakier ze słodkimi wypiekami ;) pyszności :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Cześć Gosiunia :-) wróciłam i jęzor wywaliłam jak tylko zobaczyłam to czekoladowe cudo!! mokry ten czekoladowiec a taki właśnie lubię :-)muszę poszperać znowu co u Ciebie było ciekawego :-) buziaki

    OdpowiedzUsuń
  20. @margot: dziękuję za te miłe słowa i pozdrawiam!:)

    @hania-kasia: dzięki:) orzechy dostałam od babci - tegoroczne, jeszcze takie świeże i nie do końca wysuszone:)))

    @Anonimowa: No ja bym wolała, żeby Sookie była z Billem - bo wtedy Eric byłby wolny, hihi;)

    @EVE: a mi zajęło trochę, aby odkryć urok ciasta czekoladowego:)

    @Belle: hehe, dzięki za te pochwały:))) pozdrawiam:)

    @Magda: dzięki:) ale nawet nie wiesz jakiego wysiłku i koncentracji wymaga ode mnie takie pieczenie:) podtrzymuję że to moja pięta achillesowa:) pozdrawiam:)

    @Gosiu: witaj z powrotem:) cieszę się że ci się podoba mój wypiek (ja zaraz też będę miała wypieki... twarzy:) przeglądaj, ale dużo się nie działo:) wena wraca małymi kroczkami:))) pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  21. mam ten przepis odhaczony w nigellowej Kuchni. chyba muszę się w końcu skusić :)
    chyba też muszę sobie osłodzić czymś czekanie na kolejny odcinek TB (i rozpoczęcie sezonów paru innych seriali) :)

    OdpowiedzUsuń
  22. orzechów aż po horyzont!!!
    uwielbiam Radiohead! byłam na koncercie w Poznaniu, to już ze dwa lata temu było!?!

    Bądź jaka jesteś!

    Monika
    P.S. ja jeszcze ostatniego odcinka TB nie widziałam, dziś obejrzę.

    OdpowiedzUsuń
  23. @Kaś: a ja go wcześniej pominęłam, teraz na szybko szukałam czegoś czekoladowego i tak wypadło:) ja już też z ekscytacją czekam na nowe sezony ulubionych seriali:)))

    @Moniko: też byłam na tym koncercie:))) może się nawet widziałyśmy?:) ps. najnowszy odcinek jest boski w moim odczuciu:)))

    OdpowiedzUsuń
  24. Goh, kocham ten wpis równie mocno, co czekoladę ( i popcorn i całego Twego bloga!) - mnie osładza powrót (już!) do pracy... Ech i czekanie na nowy Przepis na życie w TVN hehe
    Póki co, mało co ogarniam ,nie mówiąc już o kwestii kuwet hehe

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie obrazi się na pewno!
    I pewnie, że czekoladowe jest dobre na wszystko a te orzechy u góry - mniam!

    OdpowiedzUsuń
  26. @Auroro: bardzo mi miło:))) na Przepis na życie też czekam:)

    @słodkosłona: mam taką nadzieję:) pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  27. No widziałam własnie, że dość małymi ale za to fajne przepisy :-)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ciasto pełne wdzięku, kusi niesamowicie :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Takie troszki jak to nigellowe;)
    Ps: Ale fajne serduszko z orzeszków!:D
    Pps: Pytałas o przepis na przecier pomidorowy, odsyłam Cię do tego linka http://waniliowachmurka.blogspot.com/2010/08/najprostszy-przecier-pomidorowy.html


    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  30. @Gosia: dzięki:)

    @burczymiwbrzuchu: dziękuję, było tak kuszące że szybko zniknęło:)

    @Olciku: no troszkę:)
    ps. dzięki:)
    pps. jeszcze większe dzięki:)))
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Ciasto czekoladowe i orzechy! Świetne połączenie :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Goh., ja byłam w trzecim sektorze chyba, daleko daleko. Kto wie, może sobie mignęłyśmy w tłumie na radiohead :)

    co do true blood - no już obejrzałam wczoraj, świetny odcinek i zakończenie jak z filmu desperados ;) no lubię ten serial za autoironię, dystans i humor! i za fajnych aktorów i aktorki też.

    Pozdrawiam ciepło
    Monika

    OdpowiedzUsuń
  33. @Kuchareczka: o tak, połączenie idealne:)

    @Monika: ja byłam chyba w drugim, ale się szwendałam po obiekcie:) no fajny był ten odcinek:)))) pozdrawiam końco-wakacjowo:)

    OdpowiedzUsuń
  34. Pyszności! Nie było mnie tak długo w świecie blogowiczów, ale zdecydowanie warto było wrócić dla takich ładnych widoków i smakowitych przepisów! :)

    OdpowiedzUsuń
  35. podziwiam, że chciało ci się łuskać orzechy ;)
    piękne ciasto.

    OdpowiedzUsuń
  36. @Doctor: dzięki i witam z powrotem:)))

    @monami: no było z tym trochę zachodu, ale dałam radę:) dzięki:) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  37. Czekoladowe? Piszę się na to ;-D


    www.przysmakiewy.pl

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za uwagi i komentarze:D

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.