Końcówka zimy jest wyjątkowo ciepła w tym roku. Choć za oknem pochmurno w powietrzu czuć już nadchodzącą wiosnę. W takie dni lubię jeść rozgrzewające dania, które w pełni wykorzystują przednówkowe resztki warzyw korzeniowych, a jednocześnie pozwalają się urozmaicić importowanymi paparykami, bakłażanami czy zakonserwowanymi pomidorami, które jeszcze pamiętają swe dojrzewanie w słońcu i cieszą nas słodyczą.
Dziś zapraszam Was wraz z dziewczynami: Magdą, Alą, Kamilą i Marzeną na kolejną sezonową podróż, tym razem przez Jarskie Dania na Cztery Pory Roku. W odsłonie (jeszcze) zimowej, proponuję Wam gałuszki, bardzo uroczej kluseczki, na duszonych warzywach z dużą dawką rozgrzewających przypraw.
SKŁADNIKI:
Gałuszki
- 1 jajko
- 1 łyżka oleju
- 1 łyżeczka soli
- 200g mąki pszennej
- ok. 100ml letniej wody
Duszone warzywa w sosie pomidorowym
- 1 mały bakłażan
- 1 mała papryka żółta i 1 zielona
- 2 marchewki
- 1 korzeń pietruszki
- kawałek białej części pora
- 2 ząbki czosnku
- pół puszki czerwonej fasoli
- opakowanie przecieru pomidorowego lub krojonych pomidorów z puszki
- przyprawy; mniej więcej po łyżeczce: kuminu, kurkumy, imbiru, słodkiej papryki; 3 łyżeczki majeranku; do smaku: sól i pieprz
- olej do smażenia
PRZYGOTOWANIE:
1. Pokroić warzywa: marchewki i pietruszkę w słupki, paprykę w cienkie paski, bakłażana najpierw w dość grube plastry a następnie w słupki; pora posiekać w kostkę jak cebulę, czosnek obrać.
2. Na rozgrzany tłuszcz wrzucić pokrojonego pora i podsmażyć, następnie wrzucić bakłażan i gdy ten zacznie sie rumienić, dodać przeciśnięty przez praskę czosnek, a gdy czosnek zacznie wydzielać przyjemny zapach dodać paprykę, marchewkę i pietruszkę i ostrożnie podlać wodą. Dusić warzywa na wolnym ogniu około 15 minut, po tym czasie dodać krojone pomidory (w razie potrzeby dolać troszkę wody) i dusić dalej aż zmiękną warzywa korzeniowe. Pod koniec gotowania dodać fasolkę z puszki.
3. W tym czasie przygotować gałuszki: wstawić garnek z osoloną wodą na gaz i zagotować; w misce zmieszać jajko, olej, sól i mąkę, a następnie dolewać letniej wody aż do uzyskania ciasta o dość luźnej konsystencji - coś pomiędzy ciastem na kluski lane a ciastem na pierogi. Moje ciasto wyszło chyba zbyt luźne, bo żeby ugotować kluseczki musiałam sobie pomagać łyżką, ale generalnie ciasto powinno się swobodnie rwać. Gotować kluseczki aż do wypłynięcia na powierzchnię wody.
4. Duszone warzywa doprawić kuminem, majerankiem, kurkumą, imbirem, słodką papryką i wg własnych preferencji solą i pieprzem. Podawać z odcedzonymi gałuszkami.
Ja na kluseczki jestem zawsze na tak, jeśli do tego są jeszcze pyszne warzywa, to tym bardziej!
OdpowiedzUsuńUrocza nazwa :)
Uwielbiam z Wami gotować o każdej porze roku! Buziaki!
Kamila, gdyby nie Wy, to mój blog leżałby odłogiem... Cieszę się, że kolejny rok mnie mobilizujecie:)
UsuńNigdy nie robiłam gałuszek, choć ich nazwa kusi mnie od dawna. ;)
OdpowiedzUsuńCzęstuję się z przyjemnością!
U nas też wiosnę czuć w powietrzu, choć na wiosenną kurtkę jeszcze za wcześnie.
Ja robiłam drugi raz, ale za pierwszym razem miałam chyba bardziej zwarte ciasto - pewnie zależy od typu mąki, tym razem mocno sie "upaprałam";) ale za to były idealnie delikatne:)))
UsuńNie słyszałam o gałuszkach! A kluchy wszelakie uwielbiam, więc fajnie, że je zaserwowałaś :))
OdpowiedzUsuńTo wschodnia nazwa?
Buziaki!
Ja najczęściej słyszałam, ze galuszki są węgierskie, ale w internecie znajdziesz je pod wieloma słowiańskimi nazwami;) często stosuje sie jako dodatek do gulaszu i oryginalnie powinno się je przeciskać przez specjalne sito, żeby były trochę drobniejsze:)
UsuńOj ja kluskowa jestem bardzo. Pysznie to zestawiłaś Małgoś:-) Buziaki:-)
OdpowiedzUsuńJa też kluskowa:) nie mogłam się powstrzymać :)
Usuń