Zawsze się zastanawiałam, jak smakuje pesto z naci młodej marchewki. Czy przebija się w smaku marchewka? Otóż okazało się, że nie bardzo... ale to samemu pesto to nie szkodzi. Neutralność tejże natki, to fajny sposób na wyeksponowanie innych składników: orzechów, nasion, dobrego sera i oliwy...
SKŁADNIKI:
- pęczek natki młodej marchewki
- ząbek czosnku
- łyżka startego sera o intensywnym smaku
- oliwa z oliwek
- uprażone na suchej patelni pestki dyni (garść pestek)
- sól
PRZYGOTOWANIE:
1. Natkę młodej marchwi dokładnie umyć i osuszyć z nadmiaru wody
2. Posiekać drobno siekaczem do ziół - łodyżki można odrzucić
3. Następnie posiekać drobno pestki dyni - dodać do natki.
4. Dodać przeciśnięty przez praskę czosnek i starty drobno żółty ser.
5. Całość osolić według uznania i delikatnie zalać oliwą z oliwek
6. Wszystkie składniki wymieszać i podawać jako dodatek do makaronów, grzanek itp.
Mmmm, musiało być super, a do tego ta apetyczna grzaneczka :))
OdpowiedzUsuńIdę coś zjeść :P
było i szybko się skończyło:) w rankingu wg Miśka to był jedno z bardziej udanych sosów pesto:)
UsuńFajny pomysł, ostatnio lubię bardzo pesto w różnym wydaniu :)
OdpowiedzUsuńOstatnio robiłam na warsztatach. I nać marchewki wcześniej sparzyliśmy. Smak boski, ja dodałam jeszcze trochę listków rzodkiewki do niej:-)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie robiłam ani z marchewki, ani z rzodkiewki, ale jestem bardzo ciekawa smaku :)
OdpowiedzUsuńOooo, a ja mam akurat świeżutką natkę w lodówce.:)
OdpowiedzUsuń