czwartek, 10 stycznia 2013

Zupa szpinakowa z nori

Nie ma co ukrywać, wodorosty nori smakują rybą, mimo że nią nie są. Zatem aby spróbować takiej zupki z czarnym "makaronem", trzeba lubić połączenie szpinaku i ryby. Życzliwie ostrzegam, bo wiem z własnego doświadczenia, że istnieją osobniki, które nie trawią tego zestawu. I tak kiedyś wróciłam z pracy do domu z pomysłem i składnikami na idealny obiad, w którym pierwsze skrzypce grał łosoś i szpinak. Wszystko pięknie się udało, zasiadamy z Miśkiem uroczyście do stołu, na co on, po pierwszym kęsie: "Wiesz ja jednak nie lubię ryby ze szpinakiem". Osobno lubi jedno i drugie, ale razem nie bardzo... Mało tego, przeżuwając ten jeden kęs, robił przy tym takie dramatyczne miny, że zobrzydził mi ten wymarzony na to popołudnie obiadek... i ja też nie mogłam go dokończyć.


Od tamtej pory już raczej nie robię takich dań w domu, a rybę ze szpinakiem zamawiam w restauracjach. Ta zupa stanowi jednak wyjątek. Michu pominął dodatek nori, ale ze względu na bogate wartości odżywcze tego produktu warto nie brać z niego przykładu. Nori są bogate są w błonnik, witaminy (zawierają 1,5 raza więcej witaminy C niż pomarańcze), białka i minerały. Zawierają wapń, fosfor, żelazo oraz inne ważne pierwiastki śladowe. Mają też sporo witaminy A. Przy dietach eliminacyjnych trzeba pamiętać, aby uzupełniać niedobory witamin i innych elementów, bo suplementy w tabletkach zawsze słabiej są przyswajane przez organizm niż te z pokarmu:)


SKŁADNIKI:
- litr bulionu warzywnego lub drobiowego
- 250g szpinaku (można użyć mrożonego)
- 2 średniej wielkości ziemniaki
- 1 arkusz nori
- sól i świeżo zmielony pieprz

PRZYGOTOWANIE:
1. Podgrzać bulion i ugotować w nim obrane i pokrojone w kostkę ziemniaki.
2. Gdy ziemniaki są już miękkie, dodać szpinak i chwilę pogotować, a następnie zmiksować blenderem do ulubionej konsystencji (ja z reguły nie robię tego na bardzo gładki krem, bo jednak wolę coś niecoś przegryźć:)
3. Płat nori pociąć nożyczkami na krótkie paski (mniej więcej długości palca).
4. Doprawić zupę solą i świeżo zmielonym pieprzem.
5. Nori podajemy oddzielnie, wystarczy włożyć kilka pasków do talerza z gorącą zupą, szybko się namoczą i stają się miękkie. 


36 komentarzy:

  1. Ależ zielono u Ciebie, ja lubię połączenie ryby i szpinaku, więc zupa w sam raz dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się, że trafiłam w twój gust:) pozdrawiam!

      Usuń
  2. Zielono- bagienna ;) Od razu skojarzyła mi się ze Shrekiem ;) Ale jeśli to zupa szpinakowa, to na pewno będzie mi smakowała!

    OdpowiedzUsuń
  3. dawno dawno temu próbowałam nori i mi nie smakowały, a teraz absolutnie nie mogę w to uwierzyć! uwielbiam ten smak i z chęcią dodaję nori do wielu rzeczy. Może mi brakuje jakichś minerałów i dlatego tak chętnie pochłaniam nawet bez niczego te wodorosty. Także jestem w stanie uwierzyć że ta szpinakowa może być wspaniała, choć nigdy nie wpadłabym na to aby dodać nori do zupy szpinakowej.
    Pozdrawiam
    Monika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja bardziej nie przepadam za zapachem nori, niż za smakiem. Smak jest ok, ale jak się przygotowuje sushi, a trochę czasu mii to jeszcze zajmuje, to się tak nawdycham tych rybnych oparów, że nie mam potem frajdy z jedzenia tego:)

      pamiętałam że to zupy miso dodaje się fragmenty nori, ale ja teraz nie mogę soi, więc padło na szpinak:)

      pozdrawiam!

      Usuń
  4. Są moje ulubione zdjęcia :D

    Za nori nie przepadam, więc samą zupkę bym zjadła z ogromną chęcią. Ale szpinak i łosoś? Toż to pycha! :)
    Ja jestem kuchennie trochę zbyt wrażliwa i bym się pewnie popłakała gdyby taki "Miśku" robił miny ;)
    Zdecydowanie muszę to zwalczyć u siebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z tego co pamiętam, to nie płakałam, ale foch był:) i potem Miśku musiał gotować przez parę dni;) też nie jestem odporna na krytykę w kuchni:) chyba że sama wiem, że coś nie wyszło:)

      Usuń
    2. Nie ma to jak fochy :D tak samo bym zrobiła - "teraz ty będziesz gotował!".
      Co zrobić by się uodpornić? Nie gotować? ;))

      Usuń
    3. Ja z tym nie walczę:) No już taka jestem:) nawet jeśli coś nie jest bardzo pyszne, to trzeba docenić pracę i wysiłek jaki osoba gotująca włożyła w to danie. i o ile, można wybrzydzać przy pizzy z biedry odgrzanej w mikroweli, to przy obiedzie ugotowanym własnymi rączkami się nie marudzi...:) (lepiej niech moja mama nie czyta tego komentarza, bo mi zacznie coś wypominać;)

      istnieje oczywiście obejście dla tego problemu: unikać dań spornych i gotować wybitnie dobrze:)

      Usuń
    4. Dobrze prawisz, dobrze :))
      Ja sama nigdy nie marudzę jak ktoś częstuje mnie swoim daniem - zwykle naprawdę mi smakuje :). Okazuje się, że nie jestem wybredna i wielce wymagająca. Grzecznie jem (zjem wszystko, często wezmę jeszcze) i chwalę. I pewnie tego samego oczekuję od innych, haha :D
      Ale tak jak mówisz - nie ma co walczyć ;) po co :)

      Usuń
  5. Lubie jedno i drugie, rybę i szpinak też, więc zupka dla mnie idealna! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. ciekawe i odważne połączenie:D Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Szpinak tak, łosoś tak, ale szpinak z łososiem chyba też nie dla mnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a to możesz z Miśkiem założyć klub przeciwników połączenie ryby ze szpinakiem:)))

      Usuń
  8. Ciekawe połączenie, nigdy nie próbowałam tego razem. Ale wygląda bardzo dobrze :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Sushi robiłam wiele razy - nori nic mi nie śmierdziało :-) A zupę chętnie bym spróbowała!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ja za każdym razem odczuwam dotkliwie rybi zapaszek:) a zupkę polecam!

      Usuń
  10. Ja bym chętnie strawiła, głownie ze względu na walory kolorystyczne :D

    OdpowiedzUsuń
  11. super przepis:) podoba mi się bo i szpinak i nori bardzo lubię:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w takim razie polecam sobie przyrządzić taką zupkę:) pozdrawiam!

      Usuń
  12. myślę, że by mi smakowała, zapisuje pomysł, może wykorzystam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się, że ci się spodobał taki pomysł na zupkę:)

      Usuń
  13. Moim zdaniem ciekawe zestawienie. I piękny kolor ma ta zupa :)

    OdpowiedzUsuń
  14. szpinakowa super z nori? hmm ciekawe jak smakuje!

    OdpowiedzUsuń
  15. Intrygujące zestawienie, ale ja to kupuję. Czuję, że to może się udać :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam nori i lubię.
    Kupię szpinak i spróbuję jak smakuje ta idealnie zielona zupa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super! bardzo się cieszę, że cię zainspirowałam:)

      Usuń
  17. Nori bardzo lubię, szpinak uwielbiam. Dzisiaj jadłam zupkę na zielono z brokułami, ze szpinakiem również chętnie wypróbuję. Mam ostatnio sporą chrapkę na witaminy. Muszę też dodać, że masz przeuroczą miseczkę :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za uwagi i komentarze:D

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.