Taka pasta to dla mnie idealna alternatywa dla pasztetu i kolejna propozycja w ramach cyklu "Smakołyki Karmiącej Mamy". Na początek małe sprostowanie, żeby nie było nieporozumień. Jest to cykl typu "czym się żywię ostatnimi czasy", a nie zalecana dieta dla kobiet karmiących. Sama jestem początkująca w tej dziedzinie, więc nie zamierzam się wymądrzać, bo po prostu się nie znam. Lekarka powiedziała: nie jeść mleka i jaj przez 4 tygodnie - to nie jem - a że słodkie lubię, to sobie kombinuję:) Oczywiście wszystkim innym też serdecznie polecam te przepisy!:) One są może trochę bardziej wege, nieco mocniej eko i bardziej sezonowe i lokalne (w sensie produkty, nie przepisy) :)
A taki bezmięsny pasztet? To miła odmiana i same zalety! Robi się go w pięć minut - jest więc idealny dla zapracowanych:) Jest zdrowy, bo słonecznik ma dużo wartościowych składników: ziarna zawierają dużo białka, tłuszczów, prowitaminy A, witamin E, B i F, błonnika, folacyny, potasu, żelaza i cynku, a dzięki bardzo dużej zawartości fitesteroli, roślinnych sterydów obniżających poziom cholesterolu we krwi, są idealnym składnikiem pokarmowym dla osób, które mają problemy z sercem*. Do tego wszystkiego taką pastę można dowolnie modyfikować przyprawami, dodatkami, na ile nam starcza fantazji:) Kiedyś zrobiłam taki [klik], a dziś wybrałam wersję z koperkiem i oliwą z pestek dyni, która daje specyficzny dyniowy smaczek:)
SKŁADNIKI:
- pół szklanki łuskanych ziaren slonecznika
- łyżka oliwy z pestek dyni
- 2 łyżki posiekanego koperku
- sól
- wrzątek
PRZYGOTOWANIE:
1. Słonecznik przesypać do miseczki, zalać wrzątkiem i pozostawiać na 20 minut (ja tym razem wytrzymałam tylko 5 minut i też wystarczyło:), aby zmiękł.
2. Odlać wodę, zostawiając odrobinę na dnie, dodać oliwę, koperek i wszystko zmiksować blenderem na w miarę jednolitą masę.
3. Pastę doprawić solą.
* źródło [klik]
Kreatywna jesteś :) Smacznie wygląda!
OdpowiedzUsuńkreatywność u mnie wzrasta im więcej mam ograniczeń, np. prawie pusta lodówka:)
UsuńMniam :) Ja ostatnio robiłam z dynia i pietruszką :) Uwielbiam takie smarowidła ;)
OdpowiedzUsuńteż jestem fanką takich różnych smarowideł, twoje połączenie też brzmi ciekawie:)
Usuńo z koperkiem fajnie :)
OdpowiedzUsuńano fajnie:)
Usuńmniam,wyglada cudnie:)chetnie bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńdzięki:) częstuj się wirtualnie:)
UsuńMusze napisać, że narobiłaś apetytu szczególnie, że prosty i szybki i taki inny!
OdpowiedzUsuńinny, to dobre określenie:) dlatego skusiłam się na to za pierwszym razem (jakiś czas temu) :)
Usuńbezmięsne pasztety to są nawet i lepsze od tych mięsnych :-)
OdpowiedzUsuńja mam małe doświadczenie wegetariańskie, więc nawet nie wiem:) ale ten niby-pasztet to jeden z moich ulubionych:)
UsuńWygląda apetycznie mimo, że bez mięsa :)
OdpowiedzUsuńczasem da się oszukać zmysły:)
UsuńOstatnio dwa razy pod rząd śniło mi się, że byłam w ciąży, więc chętnie się przestawię na taką dietkę :D
OdpowiedzUsuńhehe, mi przed ciążą ciągle się śniło, że mam małe dziecko i że o nim zapomniałam i sobie gdzieś poszłam. i dopiero, gdy w sanach przestałam zapominać o moim dziecku i się nim opiekowałam jak należy, to zaszłam:) więc bądź czujna ;)
UsuńTakie "Mamine" danie jest wspaniałe! Dżizasie, nie wpadłabym na to, aby ze słonecznika zrobić pastę do chleba! A ja tak lubię słonecznik. Poczynię na pewno :)
OdpowiedzUsuńZ Twoim przepisem skojarzył mi się ten Agnieszki: http://fromoregonwithlove.blogspot.com/2012/03/kanapka-pasta-z-orzechow-cytryny.html - polecam, pasta jest przepyszna!
Słonecznik można dodatkowo uprażyć, ale to zwiększa;) pracochłonność:) pasta Agnieszki też wygląda super!:)
UsuńTrafiłam tu przypadkiem, ale będę śledzić poznańską koleżankę :)
OdpowiedzUsuńa to witam po sąsiedzku!:)
UsuńPamiętam, że moja wegekoleżanka robiła pastę ze słonecznika. Ale połączenie z koperkiem to dla mnie nowość, super, na pewno pięknie pachnie :).
OdpowiedzUsuńtaką pastę można urozmaicić różnymi dodatkami, ogranicza nas tylko wyobraźnia;)!
UsuńUwielbiam pasty do chlebka, takiej nigdy nie jadłam - wypróbuję!
OdpowiedzUsuńcieszę się, że cię zainspirowałam:)
Usuńsłonecznikowa pasta i na dodatek z koperkiem, oj lubię :)
OdpowiedzUsuń