piątek, 15 lipca 2011

Pstrąg buszujący w zbożu

Lekka tym razem zgotowała nam niezłą zagwozdkę, czyli konkurs: "Lekki zawrót głowy - co kręci Cię w kuchni". Pytanie jest proste. Odpowiedź już nie... Cokolwiek napiszę, zaraz kasuję, bo brzmi banalnie i jest sztuczne jak sznur plastikowych pereł. Ot taki przykład: gotuję, bo lubię. Gotuję, bo ogarnęła mnie pasja odkrywania nowych smaków. Albo, bo w ten sposób realizuję marzenie o spiżarni Nigelli z tymi wszystkimi przyprawami, sosami, smakami! Bo chcę się czegoś nauczyć. Bo znudził mi się schabowy, awaryjne spaghetti i nie mogę już patrzeć na przyrządzoną w biegu chińszczyznę. A zatem: co mnie kręci?


Weźmy na przykład takiego pstrąga, którego nigdy wcześniej bym nie zrobiła. Nie zrobiłabym go tylko dlatego, że nie wiedziałabym o istnieniu takiego przepisu. Kiedyś zadowalała mnie kulinarna rutyna. Na studiach potrafiłam jeść miesiącami ryż lub makaron z sosem w proszku przyrządzanym według najprostszej opcji na opakowaniu. Gdy raz chciałam zrobić jakąś porządną zupę, poszłam do rzeźnika i zapytałam ekspedientkę, które mięso najlepiej nadaje się do zupy. Ona popatrzyła na mnie z niedowierzaniem i z lekką wyższością odparła:
- Nie wie pani? No pani JUŻ powinna wiedzieć - był to ewidentny przytyk do mojego wieku, a miałam dopiero dwadzieścia lat.
- No tak, ale ja się właśnie dopiero uczę... - odparłam poważnie, ale z uśmiechem. Pani też złagodniała w jednej chwili  i widząc moje ślepia wpatrzone bezmyślnie w lodówkę z mięchem doradziła mi co mam wybrać.


Wracając do pstrąga buszującego w zbożu, w owsie dokładnie rzecz biorąc... Przepis na tą rybkę znalazłam w książce Jamiego "Każdy może gotować":) Zaintrygował mnie od razu i wiedziałam, że prędzej czy później będę musiała go wypróbować. Kołderka z musztardy diżońskiej i chrupiące przyrumienione płatki owsiane - taka panierka do ryby, to naprawdę genialny pomysł!

PS. Co mnie kręci? Właśnie to: zarażać się od kogoś entuzjazmem i sprzedawać go dalej! Dzięki Lekka, za ciągłe rybne przypominajki. Jeżeli chodzi o finalną odpowiedź w temacie "co kręci mnie w kuchni", to jeszcze nie powiedziałam ostatniego słowa. To znaczy, mam nadzieję, że w ciągu tego konkursowego tygodnia, jeszcze coś mądrego przyjdzie mi do głowy. To będzie bardzo refleksyjny tydzień... :)

SKŁADNIKI:
- 2 duże filety z pstrąga (ok. 350-400g)
- 4 łyżeczki musztardy Dijon
- 4 garście płatków owsianych (użyłam górskich)
- oliwa z oliwek
- pudełko roszponki
- kilka pomidorków suszonych osączonych z zalewy
- cytryna

PRZYGOTOWANIE:
1. Ustawiamy piekarnik na najwyższą temperaturę, jeśli mamy funkcję grill - to ją włączamy.
2. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia i posmarować oliwą.
3. Ułożyć na niej filety, osolić i doprawić pieprzem, filety smarujemy musztardą (2 łyżeczki powinny wystarczyć na jeden filet).
4. Płatki wsypujemy do miski i skrapiamy oliwą, mieszamy, aby się nią pokryły. Następnie na filecie układamy warstewkę płatków i przyklepujemy łyżeczką. W razie konieczności dodatkowo skropić fileta oliwą.
5. Blaszkę z pstrągami wkładamy do piekarnika na około 10-15 minut aż płatki się zrumienią a ryba się upiecze.
6. Na talerz wykładamy umytą roszponkę i posypujemy pokrojonymi suszonymi pomidorami. Na tak przybrany talerz wykładamy upieczonego pstrąga, podajemy z kawałkiem cytryny do wyciśnięcia na talerzu.

24 komentarze:

  1. aaajjj cudo,piękny post, urzekające zdjęcie, boski przepis! No po prostu muszę spróbowaćm zapisuję i dam znać jak wykonam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. a twój pstrąg wygląda strasznie apetycznie :)))))) :D

    OdpowiedzUsuń
  3. @Szana: dziękuję bardzo:) spróbuj koniecznie i napisz jak ci smakowało:)

    @Asiu: dziękuję! przekażę mu;) pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. zdjęcia apetyczne ogromnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. goh., ja tu pierwszy raz chyba słowo piszę :)
    świetnie Cię kręci w kuchni :)
    Pstrąg buszującu w zbożu - super :)

    OdpowiedzUsuń
  6. O tak, teraz żadne pstro w głowie, tylko ten pstrąg ;) ma być refleksyjnie wszak ;) receptura ciekawa i już ją lubię :) pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  7. Kręci Ciebie, a Ty dajesz nam dzięki temu takie rarytasy! Ale Lekka nam zgotowała los. A Ty jak zwykle na wysokości zadania!

    OdpowiedzUsuń
  8. pstrag w takim wydaniu zapowiada sie pysznie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. ależ zabuszował.
    i się opanierował xd
    pyszności!

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo fajny pomysł na panierkę, podoba mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Idealny pomysł na rybkę! :) Super!

    OdpowiedzUsuń
  12. Już napisałam u siebie na blogu, że aż przysiadłam z wrażenia! Świetny tekst! Matko, Gosiu znaczy, jak ja lubię Cię czytać! Nie mogłabym ominąć żadnego Twojego wpisu.:) A na ten konkursowy czekałam z wielką niecierpliwością, muszę przyznać.:) Jesteś szalenie twórczą osobą o dużej wyobraźni plastycznej i estetycznej wrażliwości.:) Zdjęcia wymiatają, przepis wymiata - chcę jeść tę rybę tu i teraz.:)
    I czytać Cię do końca świata.:)
    Ściskam mocno.:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Hehe, fantastyczny tytuł posta :D Musimy wypróbować taką panierkę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. @Amber, @asieja: dzięki, pozdrawiam!

    @Agnieszka: pierwsze slowo i takie miłe - pisz częściej:)))

    @Magda: pstro w głowie czasem się przydaje dla zachowania life-kitchen balance ;) ale zgadzam się, ten pstrąg może zawrócić w głowie:)

    @Kamila: nawet nie wiesz jaką radość sprawiły mi twoje słowa:) pozdrawiam:)

    @aga: zapowiadał się juz w książce i faktycznie stanął na wysokości zadania:)

    @Karmelitko: zabuszował, zmłócił to zboże i się w nim wytarzał:) wyszło mu to faktycznie pysznie:)

    @kikimora: polecam wypróbować:)

    @Doctor: idealny - tak jak mówisz:)))

    @Lekka: tradycyjnie w towim stylu, wcieło mi tego długaśnego komentarza i musiałam pisac wszystko od nowa...:) cieszę się, że nie zawiodłam twoich oczekiwań:) twoje komplementy sprawiają że się rumienię, ale za monitorem, więc nikt się nie dowie;) pozdrawiam gorąco:)

    @just-great-food: dzięki! spróbujcie, naprawdę zasakakuje:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Sama do niedawna myślałam, że z mojego gotowania nie może wyjść nic dobrego:) Z kolei zawsze uwielbiałam jeść wyszukane rzeczy, więc zaczęłam gotować z czystego łakomstwa:)

    OdpowiedzUsuń
  16. @kulinarne-smaki: dziękuję bardzo:)

    @burczymiwbrzuchu: u mnie podobnie: łakomstwo też ma oczywiście swój udział w tych kulinarnych zabawach:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Fajny perłowy znak zapytania :) A pstrągowa panierka mnie zaintrygowała...

    OdpowiedzUsuń
  18. @Kasia: dzięki:) cieszę się że danie wzbudziło Twoje zainteresowanie, pozdrawiam!:)

    OdpowiedzUsuń
  19. mmmm pstrąg z owsiankową panierką,to musi być dobre,pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  20. @Monisiu: oj było dobre, było:) pozdrawiam!:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Tak cudował.. tak buszował.. aż go usmażyli ;-D



    www.przysmakiewy.pl

    OdpowiedzUsuń
  22. Pstrąg w płatkach owsianych - genialne :). Cały talerz wygląda pysznie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za uwagi i komentarze:D

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.